Więc jak "Pani Halinka" potrafiła obsługiwac tylko Worda to OpenOffice jej nie przechodzi. Tu trzeba odważnego dyrektora generalnego, który walnie pięścią w stół i powie "OpenOffice Pani Halinko albo zmiana stanowiska pracy, bądź zmiana warunków pracy/ew. wypowiedzenie". Tylko który tak zrobi przy zarobkach ludzi w administracji? Ja nie znam. Ale chętnie poznam
ja znam miejsce gdzie jest 70 kopii OOo i jedna MS Office SBS do ZPORR
| http://www.wizjer.net | dobre chęci i żadne umiejętności | body xxD na końcu i kilka szkieł USM IS coś tam w plecaku a ostatnio częściej w torbie | lampę ze statywem, filtry też mam, bo pisali, że tak trzeba |