Ja - w 1975 zdałem egzamin selekcjonerski, w 1980 wypisałem się z PZŁ i sprzedałem broń z powodów etyczno-estetycznych.

@Arkady
Nie wytłumaczysz laikom co to znaczy gospodarstwo łowieckie. Nie wytłumaczysz, że dla zwierzyny dzikożyjącej (? ) jest ono bezwzglednie pożyteczne. Przeciwnicy łowiectwa to są "przyjaciele źwierzątek". Poza tym myśliwi przeszkadzają fotografom, tak jak irytuje ich człowiek parkujący auto przed fotografowanym przez nich właśnie zabytkiem.
Moralnie jest obojętne, czy regulacji stanu (nadmiarowego!) zwierzyny dokona profesjonalista, czy ochotnik - myśliwy. Oczywiście, myśliwi:
1. to atawiści przeczący teorii Giertycha, że człowiek od razu był kulturalny, jak on i jego ojciec
podczas gdy:
2. fotografowie to elita utrwalająca przy pomocy sprzętu high-end wrażenia estetyczne, jakich dostarcza przyroda.

Tak więc myśliwi dokonują destrukcji , podczas, gdy fotografowie utrwalają i chronią .
To, w czym są podobni, to piwko i nie tylko we własnym gronie.
____________
Aha, myśliwi nie kradną softu....