Czerń na papierze = zero jasności. Jeśli monitor nie zapewnia tego przynajmniej optycznie, uwzględniając maksymalny możliwy do zaobserwowania kontrast, to mamy do czynienia z przesunięciem charakterystyki jasności. Słowem nie ma wysiwyg ;-) i zgodność to bujda. Szkoła z ustawianiem punktu czerni wyżej jest niczym więcej jak wycinaniem obszaru gdzie zazwyczaj monitor sobie nie radzi. Wówczas jest to jedyna metoda aby monitora nie wyrzucać jeszcze na śmietnik. Można oprofilować monitor na resztę zakresu, gdzie kłamie mniej. Proteza. Nie ma potrzeby takiego oszustwa jeśli monitor ma błędy w cieniach dE < 3.