To ja tak moze troche obok tematyki.
Zadalem sobie trud przeczytania kilku ostatnich stron tego watku.
Strasznie fatalnie zaczal Pan swoja reklamowa (bo nie mam watpliwosci, ze innego celu nie ma) bytnosc na forum.
Nie mi oceniac merytorycznosc Pana wypowiedzi, ale to co az kluje w oczy to marketingowy belkot, ktorego pelno w tekstach reklamowych.
Tom stara sie operowac fachowymi pojeciami, ktore jak mniemam - powinny byc Panu znajome (skoro sprzedaje Pan takie doskonale monitory Dell).
Kazda Pana odpowiedz to jakis zlepek mysli nieubranych w zdania (pomine forme odpowiedzi, interpunkcje, stylistyke itp.) i do tego na poziomie "napisze jakis belkot, byle brzmial fajnie i ludzie to i tak kupia...".
Z jakiegos powodu profesjonalni graficy kupuja monitory z serii ColorEdge i sa z nich zadowoleni, za to nie znam nikogo w branzy graficznej, kto uzywalby monitorow produkowanych przez Della...
Wielokrotnie powoluje sie Pan tutaj na jakies "sity z testami uzytkownikow", jako miarodajne zrodlo informacji.
To kolejna kpina z nas uzytkownikow, bo w jaki sposob miarodajne ma byc, ze Pan Adam napisze "uwielbiam ten monitor, daje super ostry obraz", a Pan Zenek napisze "nienawidze go, odwzorowanie kolorow jest fatalne"?
Swoja droga - jesli ktos sprzedajacy monitory, ktore pretenduja do profesjonalnych zastosowan, powoluje sie na jakies testy w Internecie, do tego nawet nie potrafiac podac zadnych linkow do wiarygodnych zrodel, to jest on dla mnie malo wiarygodny.
Jesli o mnie chodzi, to wystawil Pan fatalna opinie marce Dell, jako zatrudniajacej losowych ludzi do sprzedazy "specjalistycznej", co wiecej - z mocno zakorzenionymi nawykami marketingowymi...