ale powiedzmy sobie otwarcie - jesli przecietny (i piszac to mam raczej na mysli 90% zbioru) uzytkownik lustrzanek entry-level nie wychodzi ponad otrzymany w komplecie z body sloiczek, a dokupuje inny tylko w postaci hiper-plastik-fantastik 55-200 (dawniej 80-300) to obciecie srubokreta nie jest tematem do dyskusji. zadnym. dla takiego uzytkownika ostatnie na co zwroci uwage to jakies lepsze obiektywy. bron biosie stalki (bez zooma?!?!)
a w zamian Nikon sprytnie zachecil tych bardziej przytomnych uzyszkodnikow do zakupu D80. nietaniego, bynajmniej, nawet w swojej klasie.
pomysl jest znakomity w swej prostocie i elegancji.
a ze przy okazji mamy polewke z fanatykow "jedynej slusznej firmy" i ich wyswiechtanego (i ni ... nie przystajacego do stanu faktycznego jeszcze przed D40, i odliczajac ewenementy typu F401)) hasla o kompatybilnosci lensow... co mamy to naszeNikon i potencjalni uzytkownicy D40 akurat maja to w nosie
![]()