Owszem są dowody albo może raczej przesłanki, które pozwalają na stawianie takiego twierdzenia. Jest pewien nurt naukowy, który nazywa się ewolucją molekularną, gdzie stosuje się metody biologii molekularnej do analizy DNA a konkretnie śledzenia zmienności i powstawania mustacji. Okazuje się, że analizując genomy znajduje się szereg dowodów pozwalających na potwierdzenie teorii ewolucji. Problemem jest fakt, że ewolucja jest procesem bardzo wolnych jednak zachodzi. Najłatwiej jest ją potwierdzić na podstawie analizy zmian w genomie bakterii, które dzielą się (dają nowe pokolenia) co 20-30 minut i są haploidalne. W ciągu doby można mieć kilkadziesiąt pokoleń co nam zajęłoby 1200 lat.
Jesli dobrze pamiętam to Darwin tak powiedział o ewolucji: jeśli wskazówka zegara przesuwałaby się o minutę na 100 lat to byśmy tego faktu nie zauważyli w ciągu życia a jeśli ktoś by to zapisał i próbował pokazać uznano by to za oczywisty błąd.
Można pójść dalej i za prof. Kunickim-Golfingerem powiedzieć, że DNA istnieje samo dla siebie a nasze ciało to tylko opakowanie, które służy do przenoszenia DNA. Zresztą jest sporo książek, na ten temat. Polecam np. Samolubny gen Richarda Dowkinsa.