No i wydaje mi się, ze znalazła się logiczna odpowiedź na to czego oczekuję ;-)...

Otóż problem 'za krótkiego końca' w 17-40L i zakupu 24-105L się okazuje już nie problematyczny - podobnie jak też ciemność obiektywu, oraz potrzeba różnych zakresów w tym samym czasie...

Jak się wszystko rozwiązało?

W bardzo nieoczekiwany sposób - moja Najmijsza - której dotychczasowy aparat sprzedałem (Polaroid 5MPix - fatalny w obsłudze) - zażyczyła sobie aparatu 'takiego jak ja mam' - no i przy ograniczonych funduszach proponowałem jej G3 / G5 / S1(lub 2) IS... a tutaj niespodzianka - bo okazało się, że doszliśmy do owocnego konsensusu - a mianowicie zakupu 350D z moją 'małą' pomocą finansową - co z tego wynika? Będe mógł używać dwóch korpusów na imprezie - do 30D podpięty 17-40L jako bardziej uniwersalny i cześciej używany zoom, a do 350D albo 70-200L albo - jedno ze szkieł które będę mógł spokojnie kupić 10-22 lub 50mm f1.4.
Widziałem zdjęcia z 350D i biorać pod uwagę, że używam i tak najcześciej lampy lub zestawu rozstawionego w kosciele (dobry układ w parafiach ) czy też salach to mogę robić na ISO ~400-800 - gdzie obraz generowany z obu puszek jest bardzo podobny. Jeśli będzie gdzieś mniej światła, to 30D + 17-40L ze statywu a 350D z 50mm f1.4 z ręki (lub na odwrót korpusy). Wygoda fotografowania na pewno będzie większa a i jakość generowanego obrazu powinna zadowalać (reporterka na 17-40 - a ujecia pocałunków, czy też mniejsze kadry - 50 f1.4)...

Zastanawiam się jeszcze, czy przypadkiem nie zrobić jeszcze takiego podstępu, aby kupić miast 50mm f1.4 - 85mm f1.8. Zawsze plastikową pięćdziesiątkę moge mieć po ręką (140g ), a tak miałby do dyspozycji krótkie tele idealne do portretu... To chyba dobry pomysł - prawda?

I wilk syty i owca cała