Ostatnio edytowane przez towersivy ; 29-06-2007 o 22:01
...
Witam.
W nawiazaniu do b.miłej rozmowy przesyłam Pani z która rozmawiałem czytelność otrzymanego faksu od CSI FOTO I VIDEO (podczas rozmowy tel nie daje Pani wiary w to ,że tak jest - więc przesyłam fotokopie tego co otrzymałem ) /dosłąmem serwisowi skan otrzymanego faxu - na mim piśmie - dalej dobrze widocznym - jakieś nieczytelne gryzmoły/, dodatkowo wysłałem do nich zdjęcie obudowy bez przycisku/
Problem z waszą firma jest taki, że ktoś z pracowników odesłął neikompletny aparat i nie ma winnego.
...
To że Pani z infolini twierdzi, że widocznie osoba opisująca stan aapratu "na pewno zapomniała o tym napisać" oceniam jako wypowiedź kompromitującą.
Proszę o pilne dosłanei części - aparat oddany został do serwisu, a brak przycisku uniemożliwia wykonanei na nim zdjęć. - co naraża mnie na straty finansowe - aparat jest narzędziem pracy.
Sytuacja z Waszym serwisem z logo CANON jest zaskakująca, a poziom obsługi jest żenujący (niechlujne odpowiedzi w takiej formie - szczególnie dziwią mnei jako klienta firmy CANON.
Na przyszlość zanim puścisz takie wiadomości do jakiejkolwiek instytucji to przepuść ją przez Worda albo jakis inny program , ktory sprawdzi poprawność pisowni. O ile na CB pewnie nikomu to specjalnie nie bedzie robilo różnicy to wysylajac tekst z takimi błędami i literówkami wystawiasz sobie opinie.
Poza tym praktyka pokazuje ze kultura i odpowiednie podejscie do sprawy wiele razy pomogla przyniesc oczekiwane rezultaty. Moze nalezy na poczatku sprobować wyjasnic sprawe a nie od razu obrzucac ze pani i firma to taka a taka. Zanim trafilem na Zytnia z kalibracja mojego 30D jeszcze na poczatku to naczytalem sie wiele opinii i bylem przygotowany na najgorsze scenariusze. Powstrzymalem jednak swoj niewyparzony jezyk i okazalo sie ze wszystko da sie zalatwic w "normalny" sposob. Dostalem szczegolowe informacje i wykresy kalibracji, dodatkowe informacje w czym lezy problem, co okazalo sie prawda. A przeciez moglem naskoczyc od razu ze sp.. sprawe bo moj Tamron ktory podobno dziala wysmienicie i napewno puszka jest BEdalej ma ten sam problem co przed kalibracja.
Nie wychwalam tu bron cie Panie serwisu Canona bo i mniej mile sytuacje sie zdazyly ale jednym z problemow jest to ze wiele ludzi nie potrafi w "cywilizowany" sposob zalatwic sprawy a to zaczyna wtedy dzialac na obie strony i druga strona zamiast pomoc - skutecznie utrudni. Moim zdaniem ofkors.
Jarek
----------------------------------------
Moje pstryki na www.jblaminsky.com od 1 lutego 09 -swiat Eli i Kanona zamienilem na swiat Nikkorow...i dzisiaj nadal nie żaluje
Nie pamietam dokladnie ale cos kolo 80 zl za body i 120 zl za obiektyw albo na odwrot![]()
Ja też nie mogę niczego dobrego o tym serwisie powiedzieć. Wysłałem 2 tyg. temu aparat do przeglądu z kompletem wymaganych dokumentów które na miejscu zaginęły. Teraz serwis chce abym pokrywał koszty transportu i wmawiają mi ze nie dostarczyłem dowodu zakupu. Dla świętego spokoju przefaxowałem raz jeszcze dowód i okazuje się że i tym razem przepadł. Zastanawiam się czy celowo nie został zniszczony przez bezczelną paniusię z którą w tym dniu rozmawiałem. Obsługa klienta to dno totalne !!
Na przyszlosc poradze Ci abys zadzwonil wczesniej do serwisu, umowil sie na jakis dzien, przyjechal rano, zostawil sprzet w serwisie i wieczorem odebral. I nie bedzie problemu zagubilo- nie zagubilo. Nie wierze poczcie, nie wierze przesylaniu z rak do rak przez osoby trzecie. W moim 5D okazalo sie ze mam BF co wykazuja wszystkie szkla i umawiam sie na konkretny dzien. Jesli ja z Krakowa potrafie tam dojechac to Ty masz o wiele blizej z Łodzi.
Jarek
----------------------------------------
Moje pstryki na www.jblaminsky.com od 1 lutego 09 -swiat Eli i Kanona zamienilem na swiat Nikkorow...i dzisiaj nadal nie żaluje
No niestety, ja pracuję i nie mam czasu na wycieczki do stolicy zresztą co to za firma w której giną dokumenty klienta. Ja posyłając sprzęt do serwisu załączyłem wszystkie wymagane dokumenty które włożyłem do pudełku razem z aparatem. Po kilku dniach otrzymałem telefon że brakuje dowodu zakupu. Czary![]()
nie, nie czary może wyrzucili wraz z pudełkiem myśląc że to upychacz. serio.
Jednak faktycznie ciężko zaufać firmie posiadającej monopol na rynku realizowanych napraw gwarancyjnych, gdyby były przynajmniej 2 centra serwisowe byłaby jakaś konkurencja, powodowałoby MZ większe staranie o klienta