Znalazlem sie tu przypadkiem wczoraj w poszukiwaniu rozwiazania problemu z uzywaniem oswietlenia studyjnego.. rozwiazanie w koncu znalazlem sam j.w.
Dopiero teraz przeczytalem wszystkie komentarze, testy i opinie. Mysle ze sa one zdecydowanie stronnicze zeby nie powiedziec smieszne. Bo jak mam traktowac wypowiedz "zdrobilem zdjecie Sony z marnym obiektywem a potem pokazalem ze Canon z drogim szklem robi lepsze"
Dobra nie jestem profesjonalista - jestem amatorem i nie stac mnie na kupowanie co chwile jakis koszmarnie drogich aparatow wiec musze isc na kompromis. Moje dotychczasowe wrazenia z lustrzankami....
Canon D350 okazal sie totalna klapa mimo ze pan w sklepie mowil ze to najlepsze co moze byc - ja subiektywnie mialem wrazenie ze jest gorszy od glupiego Sony 717 ktorego mialem wczesniej. Mozliwe ze z drogim szklem bylby lepszy ale nigdy tego nie przetestowalem. Plusa dostal u mnie za niskie szumy i za troche mimo wszystko ladnych zdjec.
Potem przyszla kolej na Minolte 5D - naiwnie wierzylem ze jakosc zdjec bedzie porownywalna z 7D - jak latwo sie domyslic nie byla. A system stabilizacji to chyba byl u mnie zepsuty bo nigdy nie wiedzialem kiedy jest lepiej z wl czy z wyl.
Kiedy przygotowywalem sie do ostatniego zakupu z uporem przegladalem amerykanskie serwisy porownawcze. Kryterium najistotniejszym byla dla mnie ostrosc zdjec. Astronomiczna szybkosc czy cichobieznosc mialy znaczenie drugoplanowe. Okazalo sie ze Canon czy Nikon sa rewelacyjne - pod warunkiem ze chce sie wydac z 12tys na sam korpus. Ale ja NIE CHCE. Za polowe tego kupilem wiec Sony + kitowy obiektyw + Sony50mm1.4 + HVL-F56AM
Zeby juz wszyscy Canon'owicze mogli pospadac ze smiechu z krzesel dodam jeszcze ze zamiaruje kupic sobie Sigme18-200 i moze kiedys jeszcze jedna lub dwie HVL-F36 jako slave wirelesowy.
Jaka bedzie jakos zdjec sam jestem ciekaw... Narazie mozna sie smiac![]()