Czy jeszcze jest sens kupić nowe body Eos 33v lub 30v (w sklepie) w cyfrowej erze? Czy może jednak nie marnować kasy? Cena 30v z kitowym obiektywem jest niewiele mniejsza niż za body 400D.
Czy jeszcze jest sens kupić nowe body Eos 33v lub 30v (w sklepie) w cyfrowej erze? Czy może jednak nie marnować kasy? Cena 30v z kitowym obiektywem jest niewiele mniejsza niż za body 400D.
Cena jest pewnie i podbna ale jakość i możliwości zupełnie inne, wada-zaleta materiał światłoczuły. Wszystko zależy od tego co chcesz fotografować.
EOS 5D/BG-E4, EOS-300V, EF 16-35/2.8L | EF 24-105/4L IS | EF 70-200/2.8L| EF 100-400/4.5-5.6L IS | EF 15/2.8 Fisheye | EF 35/1.4L | EF 135/2L| EF 100/2.8L IS Macro | EF MP-E 65/2.8 Macro | Lensbaby Composer | 580 EX II | MR-14EX | PowerShot SX1 IS, Gitzo 1540, 682B
Onanizm sprzętowy NIE, dobra jakość TAK.
Dodam jeszcze ze nie tylko co sie chce fotografowac jest wazne ale takze jak sie chce to prezentowac.
EOS 30D | EOS 30V + grip | G3
EF 50 f/1,4 USM | EF 17-40 f/4L USM | EF 70-200 f/4L IS USM | Speedlite 580 EX
Orientacyjnie 80 procent zdjęć to jednak cyfra, ale dla tych 20 może jednak warto się o nowego analoga pokusić?
Na to pytanie tylko Ty znasz odpowiedź. Pewnych rzeczy nie zrobisz cyfrą póki co.
EOS 5D/BG-E4, EOS-300V, EF 16-35/2.8L | EF 24-105/4L IS | EF 70-200/2.8L| EF 100-400/4.5-5.6L IS | EF 15/2.8 Fisheye | EF 35/1.4L | EF 135/2L| EF 100/2.8L IS Macro | EF MP-E 65/2.8 Macro | Lensbaby Composer | 580 EX II | MR-14EX | PowerShot SX1 IS, Gitzo 1540, 682B
Onanizm sprzętowy NIE, dobra jakość TAK.
w fotojokerze do cyfrowej minolty (sony) dodaja anlogowa za 1 zl ?????
Canon EOS, Tokina, Tamron, SpeedLite, Quantuum, Yongnuo
Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. To trochę zachacza o dyskusję na temat analog vs cyfra. W chwili obecnej cyfra radzi sobie z większością zadań. Jednak wszystko zależy od poziomu Twoich wymagań. Jeśli są one duże to raczej analog ale nie w wydaniu małoobrazkowym. Na mały obrazek to już trochę szkoda "miedzi". No chyba że używka np. 50E kupiona za grosze.
Prawdę powiedziawszy to wg. mnie żeby uzyskać porównywalne do cyfry (lub lepsze) efekty w małym obrazku to trzeba nieźle zainwestować w filmy - wywołanie - skanowanie - ew. odbitki i czas. Inaczej efekt jest rozczarowujący.
Traktowanie analoga jako alternatywny nośnik po to żeby i tak zrobić później z tego cyfrę ma wg. mnie niewielki sens. No chyba że ktoś lubi się pobawić chemikaliami to wtedy rozumiem.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
jeśli analog i zabawa w ciemni to proponuje jednak 6x6, naprawdę wciągająca zabawa od samego początku (kadrowanie wyzwolenie migawki) do końca czyli suszenie wykonanych odbitek
aktualnie: Canon EOS R6 | Sigma A 35/1.4 DG HSM | Canon 135/2 L | Canon 16-35/4 L