Oj chlopaki... Trust me, na zywo wcale nie sa az takie fajne. Smierdza czosnkiem i kimchi na kilometr. Tylko nieliczne, ale po licznych korektach w PS da sie ogladac. A telefon dla Koreanczykow jest nieodlacznym przyjacielem i towarzyszem kazdej sekundy zycia, no i podstawowym aparatem fotograficznym. Raz padlem jak zobaczylem jak parka tubylcow probowala zamontowac telefon z aparatem na statywie... LOL
Pozdrawiam z Korei