O, o tych bolingach i innych chińsczyznach tu mowa. Było o nich nie dawno w innym wątku, ale tu się podłączę.
Dziś byłem u sprzedawcy innej chińszyzny, znanej już nieco bardziej, w funsports.
I pytałem o te bolingi. Powiedzieli, że tak, widzieli że takie coś jest, ale to niemożliwe, żeby takie ceny jakie dają były realne, że gdzieś musi być jakiś chaczyk.
I druga rzecz, opowiadał mi gość że juz dwie osoby do nich dzwoniły czy by takiej lampy nie naprawili. Nie naprawili by.