Nic nowego do tematu nie wniosę (pod względem rozwiązania problemu) ale to tak jest jak ktoś sobie sprzęcik nowy kupi z nastawieniem że przecież kupę kasy wywaliłem to musi być wszystko jak brzytwa. Wiem bo sam jestem tego ofiarą z moim 350D. Ale już się wyleczyłem. Już nie słyszę trzasków w body, pracy palnika w lampie 430EX, AF itp. Nawet luzów po zamóntowaniu 430EX nie zauważam. Człowiek to taka bestia co się do wszystkiego przyzwyczaji. NIEEEEE????