-
Pełne uzależnienie
Dawno temu Czacha sprzedał mi prosty trik - nie tyle na focenie, ale na ulżenie sobie "w spoczynku":
- aparat wieszasz na szyi
- bierzesz go w lewą rękę, zgiętą "w kozakiewicza', tak że dłoń jest gdzieś w okolicach brzucha - ale odwrotnie, tak że obiektyw spoczywa na przedramieniu
- całość puszczasz luzem, tak, że aparat wisi na pasku, a obiektyw opiera się w zgięciu łokcia
- nie wstawię fotki bo nie mam 
W ten sposób całość dynda sobie zupełnie sama, bez udziału mięśni, a przełączenie się między trybem "aktywnym" i "pasywnym" to ułamek sekundy. A jak do tego ma się jeszcze hand strap to już w ogóle jest super. Sprawdza się to doskonale z większym/cięższym sprzętem (1D+70-200/2.8IS to chyba prawie 3 kilo). No a jeśli chodzi o samo pstrykanie... to trening ;-) Ja już w tej chwili potrafię wytrzymać 8h airshow i ciągle być w stanie w razie potrzeby utrzymać w/w zestaw jedną ręką i pstryknąć fotkę ;-)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum