Fajnie, bo z nudnego obrazka wyszło coś mniej nudnego (choć jak rozesłałem znajomym 4 wersje - w tym odbarwiony oryginal i podany przez eMILza, to większości najbardziej podobała się wersja oryginalna - z większym kadrem i bez podkręcania kontrastu.
Mam natomiast pytanie - czy zmieniając ten obrazek kompletnie wyciąłeś warstwę czerwonego, czy też zostawiłeś jej trochę?
Poza tym, ja zdecydowałem się ten rok temu za nakup aparatu właśnie dlatego, że u mnie zajmowanie się zdjęcia rozpoczynały sie w momencie włączenia photoshopa i chciałem móc na nie wpłynąć już nieco wcześniej.
Pozdrawiam.