cześć! to mój debiut na forum. do tej pory tylko czytałem wasze posty ,ale przyszła pora ,żeby
się z wami podzielić moimi spostrzeżeniami no i również poradzić. zacznę od tego ,że fotografią interesuję się około 9 lat (późno zacząłem bo dopiero jak miałem około 2 lat),od 3 lat mam eosa 300 (wczesniej prawie jak wszyscy pstrykałem zenitem) , mam już , a przynajmniej tak mi się wydaje ,jakieś elementarne doświadzcenie w fotografii . mam też trochę dodtkowego sprzętu :stanadartowo Tamron 28-80 , Tamron 75-300, Canon 50 f1,8 ,do makrofotografii przejściówkę M42 ,pierścienie i zenitara 50. eksploatuję go dosyc intensywnie . ale od jakiegoś czasu czytając sobię różne fora o fotografii cyfrowej doszedłem do wniosku że pora zrobić maleńki kroczek w nowej technologii. zakupiłem na allegro canona a 95(oczywiście po uprzednim przejrzeniu setek postów na temat różnych model cyfrówek) i co... ,po pierwszych moze 2 lub 3 tygodniach zachwytu , .....duże rozczarownie.dlaczego, ano dlatego że jakość odbitek formatu 10x15 między cyfrówką a analogiem dla mnie widoczna jest już na pierwszy rzut oka. nie chodzi o piksele tego oczywiscie nie widać przy 5 mln. pikselach,chodzi oto że zdjęcia nie są tak ostre jak z analogu ,kontury są jakby lekko rozmyte ,widać aberracje na odbitkach raz mniejsze raz większe, kolory są trudno to określić ale ...płaskie ,róznica w kolorach jest po prostu wyraźna, nie sa to zdjęcia jak w moim starym eosie udawało mi się zrobić (nie zawsze oczywiście) jak ,,żyleta". zdjęcia z cyfrówki oddawałem do dwóch labów i różnica była niewielka,ustawiłem iso 50,zdjęcia robione były w preselekcji przesłony, badź w manualu przy przesłonie 4,0 ; 5,6 ,najwyższa kompresja plku , najwyższa rozdzielczość i co i niewiele .nic mi juz więcej do głowy nie przychodzi moze wy macie jakies rady co do poprawy jakości zdjęć , przyjme wszystkie , także słowa krytyki . a może pora zejść na ziemię, co można oczekiwać po amatorskim sprzęcie z malutkim obiektywikiem. a na koniec mam pytanie a 95 miał byc małym kroczkiem do eosa 300D ,i teraz powiem wam szczerze ,że boję sie postawić ten krok.nie chodzi mi o szkło bo z tym myślę że nie będzie problemu ,ale co z matrycą w cyfrowym eosie . to prawda jest bez porównania większa niż
w kompaktach ,no i jest to CMOS .ale nadal jest to matryca ,czy po zrobieniu z lustrzanki analogowej odbitki np. 10x15 i z cyfrowego eosa 300d ,bedzie też widać różnicę? proszę o opinie uztkowników lustrzanek eos 300D i 10D ,dzięki za wszystkie odpowiedzi i ....obiecuję że następnym razem będę się streszczał ,pozdrawiam surmiaczek