Takze uzywam 24-105 jako obiektywu "wszystko i nic" na cropie. Choc raczej blizej "wszystkiego" niz "niczego" Zauwazylem, ze bardzo rzadko uzywam szerokiego kąta, większość dotychczasowych zdjęć to były ogniskowe rzędu 35-80 mm [ na cropie ]. Wiazalo się to z przepinaniem obiektywów, a jak wiadomo gdy sie chodzi z aparatem "przy okazji", to kazdy gram jest wazny. Mam tez kita 18-55IS i poczatkowo zabieralem go ze soba, zeby miec troche szerzej, gdy potrzeba. Wkrotce jednak albo lenistwo albo madrzejsze kadrowanie pomoglo i teraz spokojnie ten zakres wystarcza. Widoczek mozna ustrzelic, ale jednoczesnie jakis szczegol takze. Do zastosowan portretowych tez od biedy na duzej ogniskowej ujdzie, jesli nie ma sie pod reka czegos lepszego. Swiatlo moze i przecietne, no ale za to oszczedzamy na wadze. Poza tym 2.8 to tez nie jakas rewelacja i stad szybko sprawilem sobie tez stalki, ktore w razie czego sluza na pozyczanym od brata 5D. I jestem zadowolony Tzn. ze sprzetu, bo z umiejetnosci ciagle nie, ale to osobna historia