Chciałbym prosić o ewentualne rady jak poprawić jakość zdjęć wykonywanych aparatem cyfrowym (lustrzanka - iso nawet w przedziale 50-3200) bez flesza w pomieszczeniach np. kościołach, które na ogół nie są zbyt dobrze "doświetlone", ale używanie lampy jest tam nie zalecane z różnych względów?
Albo z prozaicznej przyczyny - wysiadła lampa, albo mamy aparat bez lampy.
Ja wiem - przynajmniej statyw, długie czasy naświetlania - ale często jest to niemożliwe do spełnienia: mamy zbyt mało czasu, a zbyt wiele do zrobienia wewnątrz. Ktoś nam stoi za plecami, ktoś popędza, itp.itd.
Na co wtedy zwracać szczególnie uwagę? Wysokie ISO na ogół daje dość dobre rezultaty, ale przy dokładniejszym oglądaniu widać trochę szumów - niby można się do tego przyzwyczaić, wygląda trochę jak faktura farby lub tynku.
Inny problem to robienie zdjęć obiektów skrajnie różnie oświetlonych - np. jakiś zabytek i na nim słońce, że trudno nawet patrzeć, ale w połowie tego zabytku cień drzew, prawie czarny, a nad zabytkiem liście drzew oświetlone mocnym słońcem, a jeszcze wyżej ciemne chmury przed burzą?
I co tu fotograf powinien zrobić? Jak wyrównać te skrajne zakresy naświetleń, aby wszystko na zdjęciu z aparatu cyfrowego "wyszło" poprawnie?
Z góry dziękuję za wyrozumiałość.