Eh, tyż byłem w Łazience po południu. Chyba jednak trochę za późno bo o 15 było już zachmurzone i kupa ze światłem. Dlatego nic nie sfociłem. Nawet Macierewicza, który się w koło pałętał nie potraktowałem swoim tamponem...
A mogłemPóźniej stwierdziłem pójść się uraczyć wedlowską gorącą czekoladą i to by było na tyle.
Swoją drogą widzę, że kiepściawo też mieliście jeśli chodzi o światło.
Chyba potraktowaliście ten wypad jako przejażdżkę.
Pozdro!