Organizatorzy Mac i Stratus zamilkli, a tu się coraz mniej czasu robi. Termin powrotu też mnie interesuje, bo wieczorem mam niby jakieś wykłady (ale jestem w stanie bez bólu serca z nich zrezygnować).
Jak słyszę tekst gościa, który zasuwa setką w miejscu gdzie koleiny są porównywalne z wielkim kanionem, że nie chciał spowodować wypadku, to nóż mi się w kieszeni otwiera.Zamieszczone przez Jac
Na Toruńskiej chyba nie ma dnia, żeby nie zdażyła się jakaś stłuczka. Ludzie chyba dostają tam małpiego rozumu.