Co nie zmienia faktu, że konkurencja - jakaby nie była - istnieje, ergo wypowiedź Jaca mija się z prawdą. Uwagi odnośnie demokracji równie dobrze można by odnieść do matryc Canona - jeśli idzie o różnice to nawet w ich przypadku mówimy o niuansach, nie o przepaści.
Układ Nikon-Sony to ma charakter symobiotyczny. Kłopoty ze strony Sony są mało prawdopodobne. Równie dobrze można by spekulować, że Sony zbankrutuje i Nikon nie będzie miał gdzie produkować swoich matryc. Jest też kwestia specyfiki japońskiej gospodarki, gdzie nie wszystkie chwyty są dozwolone.