Czołem !

Juz drugi raz uszkodziłem obiektyw EF 35 f2 przy stosunkowo lekkim uderzeniu tegoż obiektywu, zamocowanego na body (5d) dyndającym na szyi ... Rozbujany aparat uderza w nogę i nagle przestaje działać pierścień ostrości - nie działa ani AF ani MF ... poprostu coś sie blokuje

Jako że to mój ulubiony obiektyw, nie mogę zrealizować części pomysłów urlopową porą, i generalnie można się trochę zfrustrować ...

Zastanawiam się czy wszystkie 35tki f2 są tak delikatne, czy ja mam wyjątkowo "sensitive" egzemplarz ??

Oczwiście serwis załatwia sprawę z 1 dzień, ale sam fakt jest denerwujący .
A na 35L nie wydam 6 k bo uważam że to strata kasy

Przydał by sie jakiś patent zabezpieczający tą wysuwaną część przed mechanicznymi bodźcami ... zna ktoś coś takiego ??

pzdr
Antek