Ja bym poszedł, w labach zazwyczaj pracują ludzie i można z nimi się dogadać. Najlepiej jednak sprawdzać fotki przy odbiorze. Mi czasem zdarzało się, że zrobili korektę z rozpędu i wtedy na poczekaniu puszczali jeszcze raz.

Jeśli ten lab nie jest labem masowym (typu: 99% klientów lubi wyostrzanie, więc fotki są ładne i prosze się nie kłócić z nami!), to powinni pójść na rękę.