Ja mam luzik. Nie pozują, nie wybrzydzają. Są maksymalnie.... obojętni?

Przyzwyczaili się do aparatu już kilka lat temu. Coś tam przełączam, pstrykam, jak dziecko, któremu dano zabawkę do ręki i zajęło się sobą- o to mi chodzi

Dobry fotograf to taki którego nie widać. Trzeba jakoś dopasować się do sytuacji i umieć odwracać od siebie wszelką uwagę.