Wszystkie laptopy obecnie w produkcji są wyposażane w z definicji kiepskie ekrany TN. Najlepsze są w MBP, wyższych seriach Dell'a, Sony też niezłe. Proponuję jednak przymykać jedno oko na wszelkie marketingowe X-Blacki, SuperBrighty i tym podobne głupoty, bo to nic innego jak robienie wody z mózgu.
PS. "FullHD" też nie ma nic wspólnego z ekranami laptopów. Termin dobrze brzmi i jest solidnie umocowany w umysłach konsumentów więc idealnie nadaje się jako element reklamy.