Nie bierzecie pod uwagę jednej bardzo ważnej rzeczy. Monitory w lapkach są bardzo słabe lub słabe, w tych za kilkanaście PLN co najwyżej średnie. Ale wiem z doświadczenia, że ich fabryczna kalibracja jest fatalna. Co najgorsze, nie każdy LCD laptopowy daje się oprofilować (skalibrować). Moje poprzednie ACER i Toshiba po oprofilowaniu i1 nie przypominały w niczym oryginalnej kolorystyki. ASUS na szczęście daje się skalibrować i kolory są OK, ale nikt mi tego przed zakupem laptopa nie mógł zagwarantować. Kupuje się po prostu w ciemno. Monitor laptopowy w ŻADNYM WYPADKU nie powinien być tym ostatnim w procesie obróbki zdjęć, nawet tej amatorskiej.

Mój typ, jak wspominałem wcześniej, to zakup laptopa z co najmniej 6 GB Ramu i z mocnym procesorem, pod warunkiem, że w testach (noteboochcheck.pl) nie grzał się za mocno przy obciażeniu. I do tego KONIECZNIE monitor jakiś PVA lub IPS, ale takie z dobrą opinią, nie te najtańsze.

Wyjątek - kupiliśmy laptop, któy skalibrowaliśmy i porównaliśmy z dobrym monitorem. Jeśli mamy pewność, że kolorystyk jest OK, to można korzystać tylko z laptopa w 'wyjątkowo upartych' przypadkach.