Z telefonów przerobiłem sporo, wszystkie Nokie, SE i motki chodzą bez problemów (trzeba ogarnąć tylko czy jest plugin do iSync). Problem jest z telefonami na Windows Mobile, ale tutaj sprawa jest podobna do komputerów - jak ktoś sobie lubi uprzykrzać życie problematycznym telefonem, musi i sobie na uprzykrzać życie z jego synchronizacją. Jest jakiś program, za 30-40 dolców, który to umożliwia.
Z aparatów, bo to tutaj nas bardziej interesuje, nie zauważyłem żadnych problemów z Canonami, Nikonami i lustrami Fuji. Irytuje wyskakujące iPhoto, ja je w jakiś sposób wyłączyłem (już nie pamiętam jak). Przydaje się czasem do prezentacji, czy robienia w i-aplikacjach (chyba w iDVD czy iWorku, ale da się to obejść)
Ja całkowicie ubóstwiam całą filozofię drag and drop - cały system w tym działa, naprawdę przyjemnie się z tym zarządza fotografiami
Aha, i odnośnie fotografii. Systemowy Mail nie radzi sobie z wysyłaniem obrazków przeciągniętych do okienka. Się znaczy, jeśli odbiorca ma Mac'a, odczyta to spokojnie, dla użytkowników Windowsów, trzeba paczki robić.
A, no i MZ, największa wada Mac'a to współpraca z paroma monitorami. Kto to wymyślił, że górna belka (czyli ta z poleceniami odnośnie programów, plik, edycja, widok, i inne bzdury), może znajdować się tylko na jednym ekranie. Moim zdaniem, porażka na całej linii.