Bardzo prosze![]()
Legalny zakup "MoWP" nie jest oczywiście przestępstwem i nigdy tak nie twierdziłem.![]()
Jednak dokonanie takiego zakupu z założeniem, popełnienia czynu zakazanego/niedozwolonego - kopiowanie i ropowszechnianie (bez uprzedniego nabycia praw) jest niestety przestępstwem.
Zdaje się, o ile dobże pamiętam, że brzmi to mniej więcej w ten sposób: Prawa autorskie do tego utworu są zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie, publiczne odtwarzanie, nadawanie RTV całości lub fragmentów orza wtórny obieg płyt DVD bez zezwolenia są zabronione i grożą surowymi sankcjami cywilnymi i karnymi z pozbawieniem wolności do lat 5 włącznie![]()
Mam nadzieję, że teraz rozumiesz co miałem na myśli.
_______________________________________________
Ars non habet osorem nisi ignorantem(sztuka nie ma wroga, chyba że w ignorancie
)
__________________________________________________ ___________
To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata. - Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. "Mistrz i Małgorzata" M Bułhakow
Dobrze myślisz KalinaPowiedzmy sobie, że 15 ludzi składa się na jedną płytę. Oczywiście oryginał przez 1 tydzień znajduje się u jednego z współwłaścicieli. I co tydzień zmiana. Ale można przecież zrobić kopie bezpieczeństwa. Wiec co szkodzi zrobić 15 kopii i zgodnie z zasadami super bezpieczeństwa ekstremalnego przechowywać je w 15 różnych miejscach, czyli u współwłaścicieli. Według takiego systemu działają "spółdzielnie", w których ludzie mają po kilka tysięcy płyt, kupując zaledwie kilkadziesiąt. To się nazywa frajerstwo (od słowa frajer - ktoś kto chce mieć coś z darmo).
30D; 17-40/4L; 70-200/4L; 50/1,4; 580
W/g prawa mozesz zrobic tylko jedna kopie. A nie jedna kazdemu z 15 wlascicieli.
Jesli by bylo inaczej to wszystkie plytki na stadionach to legalW koncu to tylko kopie bezpieczenstwa
![]()
...
_______________________________________________
Ars non habet osorem nisi ignorantem(sztuka nie ma wroga, chyba że w ignorancie
)
__________________________________________________ ___________
To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata. - Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. "Mistrz i Małgorzata" M Bułhakow
Poza tym nie jestem taki pewien co do bycia wspolwlascicielem softu i tzw. dobr intelektualnych. Co do samochodu nie ma watpliwosci, natomiast licencje dotyczace softu zawieraja nawet takie kwiatki jak "kopia zapasowa jest os zainstalowany na dysku" w przypadku MS.
...
Najlepiej byc swietszym od papieza.
A jakbys sam sobie kupil plytke i obejrzal na swoich 4rech kompach i jeszcze zabral ze soba na wakacje i tam ogladal na kompie kolegi, to juz pirat z ciebie pierwszej wody, nie?
A poza tym konsultowalam sie z prawnikiem i byl zdumiony moimi (waszymi) watpliwosciami.
Pkt 8 regulaminu forum
Bo to jest tak - w chwili zakupu stajesz się włascicielem lub wspólwłaścicielem ( w zalezności od tego czy i ile osób placiło/składało się, etc) prawa do danej rzceczy/produktu czy technologii oraz jednoczesnie ich uzytkowania. Inne przepisy stanowią o konieczności nabycia również innych składowych produktu, no. wspomnianych przez Ciebie licencjii. przy zakupie filmu na wlasny uzytek nie ma konieczności wykupywania licencji (chyba że chcesz go rozpowszechniać) a to zdaje się ciut więcej by kosztowało niż cena wspomniana wcześniej w postach:razz:
_______________________________________________
Ars non habet osorem nisi ignorantem(sztuka nie ma wroga, chyba że w ignorancie
)
__________________________________________________ ___________
To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata. - Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. "Mistrz i Małgorzata" M Bułhakow
Hmmm, ciekawy ten prwnik. Polecam zmienić
Student skserwoał bardzo droga książke w ilości ponad 100 egz i rozdał na roku znajomym. Miał pecha bo jedna z dziewczymn była córką wydawcy. Ten podał go do sądu i sąd zasądził na poczet wydawcy kwote ilość egz x cena. I był to naprawde łagodny wyrok
Ale w sumie to zrobicie jak chcecie
A kto mówił o robieniu kopii? ;-) Kalina pisała o sytuacji, w której oryginał jest przekazywany z rąk do rąk ;-) W końcu to się czyta raz, odkłada na półkę i ewentualnie kiedyś wraca żeby odświeżyć.