Tak sobie myślę o tej wczesniej porze, że w sumie sprzedałbym swoje perfekcyjnie działające 10D bez żadnego BF/FF, bez gwarancji, roczne o przebiegu 2500 zdjęć (kryptoreklama wymiata), gdyby nie fakt, że firmware w 20D został napisany przez programistów z Micro$hit. Jedyny powód to mniejsze szumy, bo ISO800/1600 przydałoby się jednak - ostation sporo robię przy słabym oświetleniu na czasach typu 1/6 przy ISO400.
5 wersji firmware w 2-3 miesiące, i dalej się wieszają z najnowszym 1.0.5. Grip nie pasuje jak powinień i trzeba albo żyć z tym, że aparat się wyłącza jak trzyma się go w pionie, albo trzeba zastosować patent własnej roboty bo grip się wygina i traci kontakt ze stykami od gniazdka bateryjnego. 700-900 zeta za grip i jeszcze taka wtopa? Sorry - ale kto dzisiaj kupuje nowy samochód po to, żeby jechać do mechanika który go na dzień dobry naprawi?
Muflon: jakie wrażenia dotychczas?
Na dzień dzisiejszy chrzanię to wszystko, zbieram na 24-70L i 1D lub 1Ds MkII - może jakiś z TIR'a wypadnie?![]()