Ok, moze po totalnym zniesmaczeniu paru ostatnich dni
zmienmy temat. Powiedzmy, ze nie macie zadnych ograniczen
ani iloscia dni wolnego urlopu ani zasobem portfela.
Gdzie pojechalibyscie na (fotograficzne) wakcje zycia?
Co chcielibyscie zobaczyc/sfotografowac?
Prosze pusccie wodze fantazji i marzen.