Mi sie osobiscie wydaje ,ze moj ulubieniec z mojego poprzedniego avatara, stal sie tak silna figura ,ze kosciol nie chcac rozlamu na dwa obozy (pewna gazeta strasznie probowala to udowodnic) przymyka oczko na wybryki ojca rodzynka. Z histori wiemy jak sie konczyly takie rozlamy, lepiej poczekac az zjawisko radia maryja odejdzie w niepamiec razem ojcem dyrektorem oraz "grupa szturmowo desantowa moherowych beretow".