Cytat Zamieszczone przez Wats0n Zobacz posta
Prosze bardzo - zboża chociażby, z naszego podwórka - takie pszenżyto. Uchodzi za nowy gatunek. Ze zwierzętami sprawa się komplikuje - za odrębny gatunek uznać można coś co po skrzyżowaniu z gatunkiem pierwotnym nie może się krzyżować, albo wydawać płodnego potomstwa. Co prawda można tu przytoczyć przykład muła, ale to będzie troche naciągane. Do wyodrębnienia nowego gatunku wśród zwierząt potrzeba tysięcy lat izolacji, aby powstały odpowiednio silne różnice biochemiczne czy chromosomowe.
Za to w skali mikrobiologicznej, tworzenie nowych gatunków za sprawą ukierunkowanej mutagenezy to codzienność.
Dobra, ale co wtedy jest kryterium gatunku? Napisałeś, że pszenżyto uchodzi za nowy gatunek. Czyli definicja jest niejasna, jesli dobrze rozumiem. I co więcej: pszenżyto nie powstało przez ewolucję jednego gatunku, a przez mieszanie dwóch.

Muł jest zdecydowanie naciągany, bo nie jest płodny, o ile mi wiadomo. Czyli potwierdzasz, że w przypadku zwierząt wyższych nie nastąpiła specjacja w ramach naturalnej ewolucji w sposób obserwowalny? (To oczywiście nie jest argument przeciw, bo skala czasowa jest zgoła inna).

Mutageneza jak domyślam się z nazwy, też nie jest zbyt ewolucyjna.

Ale zgodzę się z tym, że tam, gdzie gatunek jest pojęciem płynnym i nieprecyzyjnym, wykształcanie się gatunków jest możliwe i obserwowalne. Wynika to z braku rozmnażania płciowego, które sporo na poziomie pojęciowym wyjaśnia.

Cytat Zamieszczone przez Zigi Zobacz posta
Zapominasz o sporej ilości pokoleń i czasu niezbędnego dla takiego eksperymentu.
Nie zapominam. Specjacja, nawet jeśli wymaga 10^10 pokoleń do zajścia i tak nastąpi w jednym pokoleniu. Właśnie z powodu ostrości definicji gatunku. Albo mogą się wzajemnie krzyżować, albo nie. Tertium non datur.

A ponadto to przytyk do Popmarta, który twierdzi, że już za kilkadziesiąt lat gatunek ludzki się podzieli.