Wydawało mi się, że coś pisałeś o kryzysie Towarzystwa...
Tu akurat się mylisz, bo w owym czasie zajmowałem się własnie procesem likwidacji sektora państwowego, po czym nie odniosłwszy w tym dziele doniosłych sukcesów sam się zlikwidowałem i od dłuższego czasu działam już na własny rachunek. Niemniej swoją opinię nt. mitu założycielskiego obecnej władzy mam - i to wyniesioną nie tyle z lektury gazet (lub czasopism), co z osobistego doświadczenia.