Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 507

Wątek: Co pokazalo TVN?

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar Tomasz Golinski
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Białystok
    Wiek
    46
    Posty
    8 623

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez RafalK Zobacz posta
    To samo dotyczy prawa - zwykle jak się odpowiednio dużo przeczyta, to się rozumie. Nie rozumieją głównie ci, którzy za mało przeczytali
    Nie mówie o przeczytaniu "dużo", bo to się nazywa specjalizacja. W przypadku prawa wystarczyc musi przeczytanie treści danego prawa. Gdyby to nie wystarczyło, to oznaczałoby, że nie rządzi prawo, ale mistyczna wiedza prawników pochodząca niewiadomo skąd.



    To raczej dość oczywiste, że norma ogólna jest łatwiejsza do interpretacji niż norma szczegółowa. Prosty przykład - norma "Nie zabijaj" jest interpretowana od paru tysięcy lat.
    Czy na pewno dobrze rozumiesz słowo "łatwiejsza"? "Nie zabijaj" jest dla wszystkich jasne, dodatkowo wytłumaczone w Katechizmie. Polacy mają tu pecha do złego tłumaczenia, na co wielu zwracało uwagę.
    30D | 85/1.8 | 135/2 | 70-200/4 | T17-50/2.8 | 100-300/4.5-5.6 | 50/1.4 | 650 | 430EX | Sherpa 600r
    Zdjęcia - Iran, folk, jazz, wątek galeriowy


    FoFot.pl
    Canon IRC

  2. #2
    von Klamke
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Nie mówie o przeczytaniu "dużo", bo to się nazywa specjalizacja. W przypadku prawa wystarczyc musi przeczytanie treści danego prawa. Gdyby to nie wystarczyło, to oznaczałoby, że nie rządzi prawo, ale mistyczna wiedza prawników pochodząca niewiadomo skąd.
    Prawo to nauka. Od jak dawnych czasów sięga formuła działalności edukacyjnej i naukowej - prawo od zawsze było nauką. I w tym kontekście sformułowanie "mistyczna wiedza prawników pochodząca niewiadomo skąd" jest deprecjonujące dla wielu ludzi, między innymi dla mnie. Inaczej - jest po prostu obraźliwe, bo neguje wartość tejże nauki, której zgłębieniu niektórzy poświęcili ładnych parę lat. I to tylko dlatego że jej nie rozumiesz. Ech, prawda to jednak, że ignorancja i arogancja to dwie nierozłączne siostrzyce... :sad:

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Ty to poważnie?? Ogólność da pole do interpretacji?
    Co do prostych, ogólnych przepisów: art. 415 KC - kto z winy swojej uczynił drugiemu szkodę jest zobowiązany do jej naprawienia.

    Twój ideał prawda? Przepis czytelny, prosty, ogólny... Pozostawiam więc Tobie sprawdzenie, ile potrafi budzić wątpliwości, jak szerokie są kwestie jego interpretacji, ile na ten temat napisano. Choć biorąc pod uwagę Twoje twierdzenia, wszystko to pewnie nic nie warte...


    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    I kiedy szkoły były lepsze? Kiedyś czy teraz? Kiedy był rozwój gospodarczy paręnaście procent rocznie? Akademia Krakowska była finansowana z prywatnej szkatuły władców.
    No tak - i zapewne takie właśnie finansowanie zapewniało jej autonomię, co? Nie twierdzę, że władcy nie dotowali szkolnictwa datkami czy zapisami. Ale z tego co wiem, to jako wzorowana na uczelni bolońskiej była bieżąco finansowana z funduszy miejskich oraz opłat studenckich.
    Zresztą jak inaczej zachowałaby swoje istnienie, popadłszy w XVII wieku w konflikt z jezuitami popieranymi przez Zygmunta III?

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Ogólny poziom rozwoju? To narkotyki i edukacja seksualna w szkole? Wypadek w Columbine też pokazuje dobrobyt? Na dobrobyt społeczeństw ma wpływ wykształcenie najlepszych jednostek, a nie przeciętnych. To oczywiste.
    Wobec tego zlikwidujmy powszechne szkolnictwo to nie będzie narkotyków, a dziewczyny do ślubu będą dziewicami o nieskalanym grzesznymi myślami umyśle. He, he... dobre...

  3. #3
    Pełne uzależnienie Awatar Tomasz Golinski
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Białystok
    Wiek
    46
    Posty
    8 623

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Quadrifoglio Zobacz posta
    Hmm, nie słyszałem ... mści się kiepskie wykształcenie, muszę przeczytać Brittanickę albo angielską wikipedię Zapewniam, że Ty również nie słyszałeś o wielu rzeczach.
    Co do meritum - gdzie wyczytałeś to "jednoskta niczym ..." ? chyba między wierszami, ale na pewno nie moimi.
    Właśnie między Twoimi, odmawiasz znaczenia jednostkom na rzecz "społeczeństwa".

    W takim razie proszę o konkrety na poparcie Twojej tezy, że o poziomie rozwoju społeczeństwa świadczą wybitne jednostki, ponieważ ja mam pogląd zupełnie odwrotny.
    Rozejrzyj się wokół. Samochody powstały dzięki kilku maniakom, np. H. Fordowi i jemu podobnym. Komputery: podobnie. Każdy wynalazek poprawiający byt został wymyślony przez jednostkę lub przez dobrowolną współpracę jednostek.

    Zdecydowanie wolałbym żyć w kraju, gdzie każdy skończył choćby jakiekolwiek studia, niż w takim, gdzie żyło by 10 Ensteinów i 100 milionów niewykwalifikowanych kretynów z umiejętnością obsługi koparki ręcznej.
    Wybiore społeczenstwo z 10 Einsteinami niż takie, gdzie nikt nie wybił się ponad przeciętnego absolwenta uniwersytetu.

    Zresztą próbujesz twierdzić tezy nie do udowodnienia, od dawna wiadomo, że poziom wykształcenia ogółu społeczeństwa(na pweno w dzisiejszych czasach bardziej widoczny) stanowi o jego dobrobycie.
    A ty wygłaszasz tezy nieudowodnione

    A filozowia obiektywizmu Pani Rand to kolejna żydowska utopia, sprzeczna z moją wiarą w prawa człowieka i w Boga (by nie rozwijać dalej tematu).
    Właśnie jej filozofia jest afirmacją prawa człowieka (nie praw, bo to bzdurny wymysł) - prawa do życia. Wiara w Boga jest kwestią jednostki, więc nie jest z tą filozofią sprzeczna. Każdy może sobie egoistycznie wierzyć w co chce.

    Dodam tylko, że już na wstępie widzę w niej sprzeczność tzn.

    "...Rand uznawała, że ponieważ każdy by przetrwać musi dbać o siebie, to doktryna twierdząca, że troszczenie się o siebie jest złem oznacza, że złem jest ludzka chęć przeżycia. Według Rand na tym właśnie polega doktryna altruizmu, którą należy odrzucić, podobnie jak żądanie poświęcania innych dla siebie..."

    jak to się ma do jej sprzeciwu wobec nacjonalizmu i rasizmu ? Ano tak, że skoro to wszystko ma polegać na walce jednostek i altruim oraz prawa człowieka nie mają znaczenia, to jej narodu już by nie było, a w kazdym razie hitlerowcy sprawnie stosowali się do tej teorii darwinowskiej walki silniejszych ze słabszymi bez żadnych altruistycznych zahamowań.
    Czym jak nie altruizmem jest sprzeciw wobec nacjonalizmu czy rasizmu ? przecież w ten sposób troszczymy się o innych, co jest w sprzeczności z jej postulatem "myśl tylko o sobie". itp itd.
    Przecież jej filozofia jest indywidualistyczna. Nie ma w niej miejsca na naród i rasę. Dodam, że Ayn Rand uciekała z kraju, który zwalczał rasizm i w którym Żydzi mieli się całkiem dobrze. Ponadto Hitlerowskie podejście jest w trywialny sposób odrzucane przez jej filozofie. Przecież nic się nie zyskuje zabijając Żydów, więc gdzie ta korzyść osobista?

    Poza tym nie twierdzę, że troszczenie się o siebie jest złem, natomiast twierdzę, że troszczenie się o kogoś jest dobrem. I między innymi ta mała różnica odróżnia nas od zwierząt.
    Zwierzęta troszczą się o innych, m.in. o potomstwo. Zresztą Twoje stwierdzenie jest niejasne. O kogo? O każdego? Czy o kogokolwiek?

    Cytat Zamieszczone przez popmart Zobacz posta
    nikomu nie przychodzi do głowyże w prosty sposób nie można porównywać tago co było kiedyś do obecnych czasów ? ponieważ świat się zmienił .... nieco i to co kiedyś działało dziś nie musi.....
    A co się w prawach natury zmieniło? Co w ludziach? Czemu nikomu nie przychodzi do głowy, że prawa społeczne i ekonomiczne są niezmienne jak prawa fizyki?

    Cytat Zamieszczone przez von Klamke Zobacz posta
    Prawo to nauka. Od jak dawnych czasów sięga formuła działalności edukacyjnej i naukowej - prawo od zawsze było nauką. I w tym kontekście sformułowanie "mistyczna wiedza prawników pochodząca niewiadomo skąd" jest deprecjonujące dla wielu ludzi, między innymi dla mnie. Inaczej - jest po prostu obraźliwe, bo neguje wartość tejże nauki, której zgłębieniu niektórzy poświęcili ładnych parę lat. I to tylko dlatego że jej nie rozumiesz. Ech, prawda to jednak, że ignorancja i arogancja to dwie nierozłączne siostrzyce... :sad:
    Czyli twierdzisz, że prawo musi być niezrozumiałe dla większości? Czyli ta większość musi kierować się intuicją i z niezrozumiałych powodów co jakiś czas trafiać do kryminału? To dopiero jest obraźliwe. Jak prawo nie oznacza tego, co jest zapisane, to co oznacza? Kto decyduje?



    Co do prostych, ogólnych przepisów: art. 415 KC - kto z winy swojej uczynił drugiemu szkodę jest zobowiązany do jej naprawienia.

    Twój ideał prawda? Przepis czytelny, prosty, ogólny... Pozostawiam więc Tobie sprawdzenie, ile potrafi budzić wątpliwości, jak szerokie są kwestie jego interpretacji, ile na ten temat napisano. Choć biorąc pod uwagę Twoje twierdzenia, wszystko to pewnie nic nie warte...
    Ten przepis jest kretyński, bo brakuje w nim ważnej części. Bez tego nadaje się do kosza. Kupiłem chleb i zabrakło go dla sąsiadki. Mam jej naprawić szkodę?




    No tak - i zapewne takie właśnie finansowanie zapewniało jej autonomię, co? Nie twierdzę, że władcy nie dotowali szkolnictwa datkami czy zapisami. Ale z tego co wiem, to jako wzorowana na uczelni bolońskiej była bieżąco finansowana z funduszy miejskich oraz opłat studenckich.
    Zresztą jak inaczej zachowałaby swoje istnienie, popadłszy w XVII wieku w konflikt z jezuitami popieranymi przez Zygmunta III?
    Nie znam szczegółow, więc nie będę drążył. Powiedz tylko, co to jest autonomia? Od kogo?



    Wobec tego zlikwidujmy powszechne szkolnictwo to nie będzie narkotyków, a dziewczyny do ślubu będą dziewicami o nieskalanym grzesznymi myślami umyśle. He, he... dobre...
    Wymyślasz bzdury a poem się z nich śmiejesz?
    30D | 85/1.8 | 135/2 | 70-200/4 | T17-50/2.8 | 100-300/4.5-5.6 | 50/1.4 | 650 | 430EX | Sherpa 600r
    Zdjęcia - Iran, folk, jazz, wątek galeriowy


    FoFot.pl
    Canon IRC

  4. #4
    von Klamke
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Samochody powstały dzięki kilku maniakom, np. H. Fordowi i jemu podobnym. Komputery: podobnie. Każdy wynalazek poprawiający byt został wymyślony przez jednostkę lub przez dobrowolną współpracę jednostek.
    Ale niech te jednostki mają w miarę możliwości równe szanse na starcie aby stać się przyszłymi Henrymi Fordami i pokazać że mogą. W związku z tym trzeba dać im w miarę dużo możliwości poznania do czego dążyć i co można osiągnąć. I tak jak lekkoatletę wyposaża się w odpowiednie ubranie i buty do biegania, tak zwykłego człowieka należy wyposażyć w odpowiedni bagaż edukacyjny, aby poznał stojące przed nim możliwości.
    Poza tym Twoja wypowiedź jest sprzeczna sama ze sobą: wpierw twierdzisz, że świat do przodu pchają jednostki, choć potem piszesz, że wynalazki powstały dzięki współpracy szerszej grupy osób. To zdecyduj się: praca kolektywu, czy samotny geniusz pracujący w ziemiance w oderwaniu od reszty ludzi?

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Właśnie jej filozofia jest afirmacją prawa człowieka (nie praw, bo to bzdurny wymysł) - prawa do życia.
    ...
    Przecież nic się nie zyskuje zabijając Żydów, więc gdzie ta korzyść osobista?
    Ja w trochę inny sposób pojmuję afirmację życia, na pewno nie w ramach bilansu korzyści... ale ja to truskawki cukrem...

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    A co się w prawach natury zmieniło? Co w ludziach? Czemu nikomu nie przychodzi do głowy, że prawa społeczne i ekonomiczne są niezmienne jak prawa fizyki?
    Prawa społeczne i ekonomiczne nie mogą być zestawiane z prawami fizyki ze względu na jeden ważny czynnik. Czynnik ludzki, leżący u podstawy tych pierwszych.

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Czyli twierdzisz, że prawo musi być niezrozumiałe dla większości? Czyli ta większość musi kierować się intuicją i z niezrozumiałych powodów co jakiś czas trafiać do kryminału? To dopiero jest obraźliwe. Jak prawo nie oznacza tego, co jest zapisane, to co oznacza? Kto decyduje?
    Nie, nie twierdzę. Ale twierdzę, że w szczegółowych kwestiach jest i będzie się specjalizowało. Ergo w szczegółach jest/będzie niezrozumiałe. I nic na to nie poradzisz ani Ty, ani ja, ani nikt inny.
    Zrozum - per analogiam - Windowsy każdy(?) potrafi uruchomić, ale poszczególne programy, czy też głębiej zaszyte funkcje już nie, zgoda? I owszem - mogę tupać nogą, że chcę żeby coś takiego jak rejestr windowsów był czytelny i używalny dla przeciętnego usera (bo przecież de facto bez przerwy się go używa i decyduje o ważnych funkcjach mojego komputera) ale to nic nie da.
    Tak samo z prawem - możesz się zżymać, że jest dla Ciebie nieczytelne, ale znasz je przecież w zakresie "start->mój komputer->c:\->heroes5->game.exe" (to tylko figura retoryczna więc nie czepiać się komputerowcy ;-) ) . Ale to nie znaczy że cały system jest bez sensu, bo to nie zakres Twojej wiedzy i umiejętności określa jego przydatność.
    Twierdzenia, że większość musi kierować się intuicją i z niewiadomych powodów trafia do kryminału to ewidentna demagogia. Akurat w kwestii za co możesz trafić za kraty a za co nie - prawo jest czytelne.

    I jeszcze jedno - za obraźliwą dla mnie uważam Twoją pogardę dla tego co w życiu robię, a co Ty uznałeś za - cytuję - mistyczną wiedzę pochodzącą niewiadomo skąd. I o tym pisałem.

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Ten przepis jest kretyński, bo brakuje w nim ważnej części. Bez tego nadaje się do kosza. Kupiłem chleb i zabrakło go dla sąsiadki. Mam jej naprawić szkodę?
    Jesteś właśnie o krok od objawienia. Po to właśnie jest prawo jako nauka, żeby nie wyciągać tak absurdalnych wniosków.


    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Wymyślasz bzdury a poem się z nich śmiejesz?
    Ja wymyślam? A może sondę zrobimy? :cool:
    Ostatnio edytowane przez von Klamke ; 03-10-2006 o 16:05

  5. #5
    Pełne uzależnienie Awatar Tomasz Golinski
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Białystok
    Wiek
    46
    Posty
    8 623

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez von Klamke Zobacz posta
    Ale niech te jednostki mają w miarę możliwości równe szanse na starcie aby stać się przyszłymi Henrymi Fordami i pokazać że mogą. W związku z tym trzeba dać im w miarę dużo możliwości poznania do czego dążyć i co można osiągnąć. I tak jak lekkoatletę wyposaża się w odpowiednie ubranie i buty do biegania, tak zwykłego człowieka należy wyposażyć w odpowiedni bagaż edukacyjny, aby poznał stojące przed nim możliwości.
    O to chodzi, żeby każdy miał szanse. Ale nikogo nie należy w nic wyposażać. Niech sobie lekkoatleta sam te buty kupi.

    Poza tym Twoja wypowiedź jest sprzeczna sama ze sobą: wpierw twierdzisz, że świat do przodu pchają jednostki, choć potem piszesz, że wynalazki powstały dzięki współpracy szerszej grupy osób. To zdecyduj się: praca kolektywu, czy samotny geniusz pracujący w ziemiance w oderwaniu od reszty ludzi?
    Nic o kolektywie nie pisałem, za to o dobrowolnej współpracy jednostek.


    Prawa społeczne i ekonomiczne nie mogą być zestawiane z prawami fizyki ze względu na jeden ważny czynnik. Czynnik ludzki, leżący u podstawy tych pierwszych.
    I co z tego wynika? Czynnik ludzki również się nie zmienia, ludzie wciąż mają takie same mózgi.



    Nie, nie twierdzę. Ale twierdzę, że w szczegółowych kwestiach jest i będzie się specjalizowało. Ergo w szczegółach jest/będzie niezrozumiałe. I nic na to nie poradzisz ani Ty, ani ja, ani nikt inny.
    Ale ja nie widze potrzeby szczegółowych praw.

    Zrozum - per analogiam - Windowsy każdy(?) potrafi uruchomić, ale poszczególne programy, czy też głębiej zaszyte funkcje już nie, zgoda? I owszem - mogę tupać nogą, że chcę żeby coś takiego jak rejestr windowsów był czytelny i używalny dla przeciętnego usera (bo przecież de facto bez przerwy się go używa i decyduje o ważnych funkcjach mojego komputera) ale to nic nie da.
    Tak samo z prawem - możesz się zżymać, że jest dla Ciebie nieczytelne, ale znasz je przecież w zakresie "start->mój komputer->c:\->heroes5->game.exe" (to tylko figura retoryczna więc nie czepiać się komputerowcy ;-) ) . Ale to nie znaczy że cały system jest bez sensu, bo to nie zakres Twojej wiedzy i umiejętności określa jego przydatność.
    Windowsa nie trzeba używać, prawa trzeba przestrzegać.

    Twierdzenia, że większość musi kierować się intuicją i z niewiadomych powodów trafia do kryminału to ewidentna demagogia. Akurat w kwestii za co możesz trafić za kraty a za co nie - prawo jest czytelne.
    Tak? A obrona konieczna? Jest czytelny przepis czy nie? Albo wykładnie tego przepisu? A sprawa tego Cygana, co w Brukseli zabił nastolatka? Zgodnie z przepisami powinien trafić za kraty. W Polsce. Czytelne?

    I jeszcze jedno - za obraźliwą dla mnie uważam Twoją pogardę dla tego co w życiu robię, a co Ty uznałeś za - cytuję - mistyczną wiedzę pochodzącą niewiadomo skąd. I o tym pisałem.
    Ale ja nie wiem, co robisz w życiu i nie twierdze, że taka mistyczna wiedza to jest to co się nazywo "nauki prawne".



    Jesteś właśnie o krok od objawienia. Po to właśnie jest prawo jako nauka, żeby nie wyciągać tak absurdalnych wniosków.
    Wniosek nie jest absurdalny, jest logiczny. A prawo jako nauka jest od tego, żeby takich absurdalnych przepisów nie tworzyć.




    Ja wymyślam? A może sondę zrobimy? :cool:
    Zacytuje Rejs: "Nie ja, to Pan".



    Edit: Nie mam pogardy dla prawa. Pogardę mam dla socjologii, europeistyki oraz psychologii Także dla naukowego marxizmu.
    30D | 85/1.8 | 135/2 | 70-200/4 | T17-50/2.8 | 100-300/4.5-5.6 | 50/1.4 | 650 | 430EX | Sherpa 600r
    Zdjęcia - Iran, folk, jazz, wątek galeriowy


    FoFot.pl
    Canon IRC

  6. #6
    Bywalec
    Dołączył
    Jul 2005
    Wiek
    59
    Posty
    104

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    Ale ja nie widze potrzeby szczegółowych praw.


    Postulat, coby prawo było proste, jasne i zrozumiałe oczywiście jest bardzo piękny i słuszny. Podobnie jak postulat, żeby politycy byli uczciwi, dzieci były grzeczne i żeby się komputery nie zawieszały Jak to mawiał major magister inżynier Jan Sulima na zajęciach z wojska na UŁ "Prawo, studenci, jest jak ten kij wbity w ziemię. Można go obejść z prawa albo z lewa. A wy go trącacie..."
    --

    pozdrawiam,
    Rafał

  7. #7
    Początki nałogu
    Dołączył
    May 2006
    Miasto
    Wars i Sawa
    Wiek
    52
    Posty
    364

    Domyślnie

    Trudno tu się szeroko odnieść do całościTwojej wypowiedzi, więc odniosę się do kilku stwierdzeń"

    >Rozejrzyj się wokół. Samochody powstały dzięki kilku maniakom, np. >H. Fordowi i jemu podobnym. Komputery: podobnie. Każdy wynalazek >poprawiający byt został wymyślony przez jednostkę lub przez dobrowolną >współpracę jednostek.

    Powstały dzięki temu, że społeczeństwo posiada takie mechanizmy które pozwalają rozwijać się jednostkom. Taki Isaak Newton był wieśniakiem, mógł dojść to tego do czego doszedł własnie dlatego, że społeczeństwo angielskie nierównicowało dostępu do wykształcenia w takim stopniu jak inne spełeczeństwa tamtych czasów, i tak jak Ty różnicujesz.

    Kto i za co korzystał by z tych samochodów i komputerów, gdyby szerokie rzesze ludzi nie mogły się kształcić, zarabiać, używać ich, kupować i konsumować ? Ta garstka która zostałą "wybrana" ? Przez kogo i wg jakich kreteriów, zamożności ?

    >Wybiore społeczenstwo z 10 Einsteinami niż takie, gdzie nikt nie wybił się >ponad przeciętnego absolwenta uniwersytetu.

    W jaki sposób tych 10 Ensteinów urodzi się na tym nie zaoranym polu ?

    >A ty wygłaszasz tezy nieudowodnione

    Udowodnione, choćby przez przykład Polski. Porównaj wkład jaki do cywilizacji wniosło społeczeństwo brytyjskie czy amerykańskie z polskim. Dlaczego ? U nas do XIX dominował brak realnych wolności człowieka, pogarda lub niedocenianie roli kapitału i klas innych niż szkachta/ziemiaństwo, pańszczyzna ! analfabetyzm (jeszcze dłużej) ... itp itd. A przecież śmietanka miała wszystko, i jakoś mało z tego stworzyła. Co najwyżej stada baranów na kolejne powstania.

    >Właśnie jej filozofia jest afirmacją prawa człowieka (nie praw, bo to bzdurny >wymysł) - prawa do życia.

    Pięknie powiedziane. Komunizm się zrodził właśnie z tego powodu. Chłopi pańszczyźniani też mieli prawo do życia, jak tez robotnicy przemysłowi z XVIII-XIX wieku. To nawet nie jest sprawa ideologicznego prawa do wykształcenia itp. ale TO się zwyczajnie opłaca, również tym którzy mają już kapitał i wykształcenie.


    >Przecież jej filozofia jest indywidualistyczna. Nie ma w niej miejsca na >naród i rasę.

    Ładnie to się nazywa - internacjonalizm czy może anarchia ? Jest tam miejsce na państwo ? i czym ono ma być - strażnikiem pilnującym by "posiadaczom" nie stała się krzywda od "czarnej masy" która ma prawo do życia ?

    > Przecież nic się nie zyskuje zabijając Żydów, więc gdzie ta korzyść >osobista?

    Kapitał, dużo kapitału, fabryk, kosztowności, kamienic. To zyskali hitlerowcy i część rozkradziono a część poszła na rozwój "III Rzeszy", prowadzenie wojny itp.

    >Zwierzęta troszczą się o innych, m.in. o potomstwo. Zresztą Twoje >stwierdzenie jest niejasne. O kogo? O każdego? Czy o kogokolwiek?

    Czy jeśli ktoś upadnie na ulicy to mu nie pomożesz? jeśli będzie umierał z głodu to niech zdechnie bo nie potrafi się zatroszczyć o siebie ?

    >A co się w prawach natury zmieniło? Co w ludziach? Czemu nikomu nie >przychodzi do głowy, że prawa społeczne i ekonomiczne są niezmienne jak >prawa fizyki?

    Bo są zmienne ! Przynejmniej te prawa społeczne. To jest oczywistość wynikająca z rozwoju ludzkości, cywilizacji.
    Co to są prawa natury ? prawo dożycia ? ALEŻ NIE. to społeczeństwo ustaliło, że ciebie nie należy zabijać i ty też nie powinieneś tego robić. Ustaliło całą masę innych rzeczy i ustala nadal, ale nie są one niezmienne.
    Pytanie - dlaczego ustaliło, że masz prawo do życia, do jakiejś opieki medycznej, wolności osobistej, wolności przekonań itp..?

    >Jak prawo nie oznacza tego, co jest zapisane, to co oznacza? Kto >decyduje?

    Są różne teorie ale decyduje WŁADZA (wg niektórych ziemska - choćby PiS, wg innych boska - Koran, wg jeszcze innej teorii społeczeństwo samo decyduje pośrednio - po to powstała DEMO-KRACJA).


    >Ten przepis jest kretyński, bo brakuje w nim ważnej części. Bez tego nadaje >się do kosza. Kupiłem chleb i zabrakło go dla sąsiadki. Mam jej naprawić >szkodę?

    Nie ten, przepis nie jest kretyński - Ty go po prostu nie rozumiesz ;-))) Ludzie uczą się czytać przepisy co najmniej kilka lat. Ci ludzie nazywani są prawnikami i posługują się językiem prawniczym. Ty po prostu nie znasz tego języka, choć jest on zapisywany po polsku. Wbrew pozorom jest to dość precyzyjny system. Wymyślony m.in. po to, że prawo zapisane w formie kazuistycznej musiało by brzmieć "nie wolno ukraść drugiemu chusteczki", "nie wolno stłuc szyby" itp. Zauważ, że w większości społeczeństwo posługuje się raczej systemem zachowań niż czytaniem kodeksów, ale samo precyzyjne prawo jest właśnie w tych kodeksach a nie w dekalogu.
    Ostatnio edytowane przez Quadrifoglio ; 03-10-2006 o 17:11 Powód: zmiana

  8. #8
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Quadrifoglio Zobacz posta
    ... Ludzie uczą się czytać przepisy co najmniej kilka lat. Ci ludzie nazywani są prawnikami i posługują się językiem prawniczym. Ty po prostu nie znasz tego języka, choć jest on zapisywany po polsku. ...
    Ty podobno jesteś prawnikiem, chyba piszesz po polsku a ja i tak "niszto nie panimaju"

    Podobno zwięzłość ma kapitalne znaczenie dla zrozumienia wypowiedzi. Tym nie grzeszysz.

    Mylisz się zasadniczo, twierdząc że nikt poza prawnikami nie rozumie języka "prawniczego". NIE MA TAKIEGO JĘZYKA. Jest polski, angielski, niemiecki ale prawniczego nie ma. Prawo pisane posługuje się logiką i to dość mocno. Dlaczego odmawiasz innym rozumu i insynuujesz, że nie potrafimy zrozumieć prostych logicznych sformułowań?

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  9. #9
    Początki nałogu
    Dołączył
    May 2006
    Miasto
    Wars i Sawa
    Wiek
    52
    Posty
    364

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    Mylisz się zasadniczo, twierdząc że nikt poza prawnikami nie rozumie języka "prawniczego". NIE MA TAKIEGO JĘZYKA. Jest polski, angielski, niemiecki ale prawniczego nie ma. Prawo pisane posługuje się logiką i to dość mocno. Dlaczego odmawiasz innym rozumu i insynuujesz, że nie potrafimy zrozumieć prostych logicznych sformułowań?

    Z całym szacunkiem, jeśli nie kończyłeś prawa na poziomie przynajmniej 2 roku to uznam twoje twierdzenie, że nie ma czegoś takiego jak język prawniczy za dowód megalomanii. Możesz być autorytetem w fotografii, pewnie w wielu dziedzinach również, ale nie w znajomości tego czym jest prawo. I do tego należy się przyznać a nie opowiadać zwyczajne b z d u r y.
    Możesz mnie oczywiście lubić lub nie ale z faktami się nie dyskutuje, chyba , że znów zaczniesz wycieczki ad personam.


    Ale możesz to łatwo nadrobić. Polecam choćby:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_prawniczy

    Język prawniczy a język naturalny

    "Język prawniczy - jest odmianą języka naturalnego, posiada identyczną z nim składnię, różnić się może jednak znaczeniem poszczególnych słów i zwrotów. Ta ostatnia cecha może sprawiać trudności w prawidłowym rozumieniu języka prawniczego, ponieważ potoczne rozumienie pojęć, którymi operują prawo i prawnicy, często będzie prowadzić do nieporozumień i błędnych wniosków. Odmienności terminologiczne języka prawniczego wynikają z potrzeb doprecyzowania i uściślenia terminologii, która ma być używana w aktach prawnych i dyskusji o prawie.

    Język prawniczy a język prawny
    Od języka prawniczego odróżniamy język prawny. Język prawny jest językiem, w którym formułowane jest prawo, a więc jest językiem przepisów i norm prawnych - jest zawarty w tekstach prawnych - Konstytucji, ustawach, rozporządzeniach, dekretach (aktach normatywnych).
    Jeżeli język prawny potraktujemy jako język pierwszego stopnia (stopnia podstawowego), to język prawniczy jest językiem drugiego stopnia (metajęzykiem), czyli językiem, za pomocą którego rozmawiamy o języku pierwszego stopnia (relacje między rzeczywistością a językiem I i II stopnia próbuje przybliżyć poniższy diagram). Język prawniczy jest więc "nadbudową" języka prawnego. W języku prawniczym wypowiadamy się o mocy wiążącej przepisów prawnych, dokonujemy interpretacji norm prawnych, ustalamy ich treść i możliwość zastosowania w określonej sytuacji, czy też zastanawiamy się nad ich przestrzeganiem i skutecznością. "

    Jeśli nic nie zrozumiałeś z mojej dość krótkiem wypowiedzi (całe 2-3 zdania na każdą z kwestii podniesionych przez T.G.) to przykro mi, nie jest to moją winą .

  10. #10
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Quadrifoglio Zobacz posta
    Z całym szacunkiem, jeśli nie kończyłeś prawa na poziomie przynajmniej 2 roku to uznam twoje twierdzenie, że nie ma czegoś takiego jak język prawniczy za dowód megalomanii. Możesz być autorytetem w fotografii, pewnie w wielu dziedzinach również, ale nie w znajomości tego czym jest prawo. I do tego należy się przyznać a nie opowiadać zwyczajne b z d u r y. .... .
    Nie wpadłeś na to, że w wikipedii też czasem bzdury piszą? Pewnie ten fragment napisał jakiś megalomański prawnik.

    Jeśli ja, jako zwykły obywatel, (wg Ciebie) nie jestem w stanie zrozumiec tego Twojego prawa to do d...y z takim prawem. Komu ono jest potrzebne? Prawnikom? Bo chyba nie ludziom z wykształceniem podstawowym albo i mniej. 10 przykazań to też prawo - też powiesz, że niezrozumiałe? Megalomańskie może?

    EDIT: A taki ładny był wątek o Renacie i kaczkach

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •