Ja to sobie cynicznie tłumaczę tak: wszystkie te historie, targi, "korupcja"... przecież wszyscy dobrze wiemy, że to jest normalne i tak jest wszędzie! Czy to w Kaczolandzie, czy w Chameryce, czy w jakimś innym Kongo czy Ghanie. Tak, w kraju Milki i zegarków też ;-) I tak, również na poziomie "załatwcie mi te sprawy sądowe", że o płaceniu prywatnych zobowiązań z publicznej kasy nie wspomnę.

Tyle że w bardziej dojrzałych politycznie krajach normalne jest też, że po aferze tego typu jak ta z taśmami Beger, następuje dymisja rządu/parlamentu/prezydenta czy kto tam akurat miał pecha zostać wywleczony na światło dzienne. I nie dlatego, że politycy są "przyzwoici" ale dlatego, że po prostu takie są zasady tej zabawy.. to tak jak protokół dyplomatyczny - mnóstwo dziwacznych zachowań kultywowanych "bo tak wypada". Najwyraźniej PiS postanowił lekko zmodyfikować reguły :-D