-
Uzależniony
Tak jeszcze w kewstii bezpieczeństwa - podczas moich ostatnich wojaży miałem okazję pokręcić się z puszką na szyi choćby po slumsach w niedużych miejscowościach w Portugalii. Zaznaczam, że tam znaczna część społeczeństwa żyje w warunkach porównywalnych z naszymi bezrobotnymi na zasiłkach (pensje śmieszne, ceny z kapelusza).
Ale - wracając do tematu - tam, nawet w najpodlejszych okolichach, jakoś nie czułem się zagrożony. Po powrocie do "Latającego Cyrku Braci Kaczyńskich" doznałem szoku. Tylu potencjalnych chętnych na mój sprzęt czy jakikolwiek dobytek, ilu zobaczyłem podczas jednego wieczornego spaceru przez miasto, nie widziałem tam przez 3 tygodnie.
Tam nie bałem się chodzić z aparatem w ręce. Tu czuję dreszczyk emocji jak wychodzę z domu ze slingshotem.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum