zalezy jak trafisz, ale AF w lini dwucyfrowej uchodzi ogolnie za kapke bardziej "reliable".
mojemu antycznemu 10D w zasadzie tylko z 50/1.8 zdarzalo sie niedosiegnac (FF).
poza tym:
Sigma 18-125 - w punkt (jak juz trafila)
Sigma 70-300 - w punkt (j.w.)
Tamron 28-75 - w punkt i to mimo notorycznego i z premedytacja naduzywania pelnej dziury, rowniez w szerokim kacie,
Tokina 12-24 - tu chyba trudno zeby sie nie dalo w punkt...
i Sonnar 3.5/135 tez w punkt, jakby kto pytal :grin:
w sklepie obracajacym duze ilosci DSLR w Singapurze spotkalem sie z opinia, ze 20D to juz nie to co 10D... sadzac po moim wlasnym body nie mam podstaw, by probowac odwracac znak nierownosci, ale nie sadze zeby z 20D bylo tak zle, jesli skresli sie jeki maniakow kalek milimetrowych i osob, ktore bezmyslnie wala na pelnej dziurze "bo kupili 85/1.8 i teraz nie ma ... zeby przymykali ten sloiczek"![]()