u mnie było tak samo także mam z USA
Spokojnie wyslij na Zytnia bedziesz wiedzial wtedy na 100% wtedy i glowa lzejszaSam wiem bo tez sprzet sprowadzalem z Ameryki - balem sie u nas kupic 10d wiadomo z jakiego powodu. Kupilem uzywana puszke, poprzedni wlasciciel zapewnial mnie ze jest 9-10 tys zdjec ale jak przyszedl do mnie sprzet to sie nie co zalamalem widzac ze sa gdzie nie gdzie wytarcia- wyslalem na zytnia sprawdzili przebiego okazalao sie ze jest niecale 17 tys wiec nie tak zle i sprawe zostawilem w spokoju.
A mialem tez 20d kupione u nas w kraju na alledrogo.plpan zapewnial ze stan prawie nowka ale po zapytaniu jaki to ma przebieg no ze nie duzy zdjecia mowa wszystko - okazalo sie ze puszka ma prawie 50 tys a wygladala jak spod igly naprwda najmniejszej ryski pozniej dopiero sie okazalo ze sprzet pracowal na statywie w studio.
Wyslij na Zytnia bedziesz spokojniejszy, mi sprawdzili przebieg za free.
Pozdrawiam
Piotr
Dzięki za zainteresowanie. Dwa ostatnie posty mnie pocieszyły- właśnie o to chodziło. Te 100 zdjęć to chyba rzeczywiście taka "rozbiegówka" i dopiero po tym zaczyna się właściwa numeracja, wkońcu drugi aparat, który sprawdzałem miał tak samo, a to mało prawdopodobne aby był to zbieg okoliczności.
używam 20 kupionej w Polsce i nigdy sie z takimi objawami nie spotkalam
Troche dziwnie z ta numeracja, a może one poprostu w USA w sklepach były testowane -uzywane![]()
REBEL+KIT+BG-E1+Kingston 512 MB+SanDisk 1GB+statyw hama+czas pokaże :rolleyes:
a mi się zdaje że producent przewiduje że body będzie testowane przez użytkowników w sklepie przed zakupem dlatego tak ustawili numeracje...
50d + Canon 24-105 f4 IS |Reszta bubli i kompletnie brak czasu...
Ile w koncu wytrzymuje migawka w 20d? I czy w jakis sposob da sie wczesniej przewidziec<zaobserwowac,uslyszec> umierajaca migawke?
U mnie wytrzymała 105 tys. klapńięć i poszła do wymiany na Żytnią.
Ciekawy był objaw jej padnięcia. Nie padła tak nagle, od razu. Jak aparat leżał kilka godzin przez noc to rano nie dało się zrobić zdjęcia. Tylko takie głuche kliknięcie i "err99". Co ciekawe po obróceniu aparatu "do góry nogami" (czyli o 180 stopni) pracował bez problemu. No ale przecież nie bedę się wygłupiał robiąc w taki sposób zdjęcia. Po przestrzeleniu na pusto około 30-40 klatek dochodził do normy i już potem pracował ok. Oczywiście, do nastepnej nocy. Potem rano już było tak samo. Z tym że z dnia na dzień potrzebował coraz więcej zdjęć "rozbiegu" do normalnej pracy.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 28-09-2006 o 21:44
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner