Zamieszczone przez Vitez
Ostatnio szukałem ładowarki i kilku aku. znalazłem sobie na allegro sprzedawcę z siedziba w warszawie - pędzie po zakupy... po wejściu do sklepiku widzę ze asortyment podobny ale ceny jakieś dziwne (ładowarka kosztującą na allegro 170zł w sklepiku ~230zł). Zacząłem rozmawiać dopytywać, marudzi nagle padło z mych ust słowo allegro i w tym momencie ceny w sklepiku zrobiły się allegrowe. Bardzo mnie to ucieszyło. Po czym nieśmiało zapytałem o fakturę. Sądziłem ze w tym momencie ceny znów wrócą do poziomu tych z początku wizyty, ale nie, pozostały na poziomnie tych z allegro. Wiec jak widać nie jest zle.