Cytat Zamieszczone przez Adam Kasprzak Zobacz posta
Dla ciebie Jester idealny byłby Marcus Bell. Jego domeną jest nie wkraczanie w uroczystość, tylko robienie z niej reportażu pozostając jak najbardziej niewidocznym. Przeczytałem 3/4 jesgo książki i jestem pod wrażeniem.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
robiłem zdjęcia na ślubie rodziny, gdzie to fotograf i jego video-kamerzysta byli głównymi osobami na uroczystości. wszędzie ich było pełno i, o dziwo, państwu młodym to nie przeszkadzało. To wszystko zależy od podejścia...
A ja widziałem ślub, na którym w ogóle nie było fotografa. Młodzi poprosili, żeby WSZYSCY robili zdjęcia jak chcą i kiedy chcą, pod warunkiem, że później przekażą te foty młodym. Dzięki temu wiem, jak wyglądały naloty dywanowe aliantów na Kolonię i Drezno... Ksiądz dwa razy przerywał mszę... A zdjęć w rezultacie z tej imprezy nie ma prawie wcale, bo okazało się, że komórki są na razie do tego za słabe, mimo OGROMNYCH chęci "fotografów"...
Tak czy siak - uważam, że fotograf NIE JEST najważniejszą osobą na ślubie. Nie jest nawet w pierwszej trójce. Nawet fotograf-ninja (Buissink?)

J