Dobra, powiem wprost: a ja uwielbiam popisywac sie javowymi sztuczkami.
Wole ja i juz. Czuje sie w niej jak ryba w wodzie. W pracy mam ja co dzien i widze jej przewage na shellem. (oczywiscie mowie o bardziej zlozonych problemach) Ale to inna bajka.
Shell moze byc, ale nie zawsze i zalezy co kto lubi.
Oczywiscie nie jestem ortodoksem.
Ja lubie jave a Ty shella. I tak powinno byc.
Musi byc jakas roznorodnosc przeciez.
OK. Troche pojechalismy chyba w dyskusji.