Odwiedziłem w miniony weekend słynną giełdę w Stodole w Warszawie.
Szukałem filtra cirpol i statywu...
I niestety połaziłem i nic nie kupiłem, bo albo nie było, albo ceny nie zachęcały do zakupów. Coś takiego jak "kostka oryginalna do EOS-a" wywoływała zdziwiene - a co to i po co?
Wiele produktów w cenach równych lub wyższych od cen internetowych lub nawet "mediamarktowych".
Sprzętu studyjnego można powiedzieć, że wcale nie było!
Pamiętem giełdę 10 lat temu, gdzie nie można było palca wcisnąć między kupujących i sprzedających. Towaru mnóstwo, całe gotowe studia foto z wyposażeniem do wypróbowania i kupienia...
Kiszka... brakuje miejsc gdzie mmożna potestować, pomacać i pogadać