
Zamieszczone przez
czeczot
Wiesz kiedyś nie było AF i ludzie robili zdjęcia ślubne – reportaże także. I wyobraź sobie że niektórzy robili lepsze zdjęcia niż ty ze ślubów bez AF. Pewnie że szybki AF czasami się przydaje ale to jest generalnie śmieszne jak niektórzy twierdzą że bez szybkiego AF to się w ogóle nie da zrobić zdjęć ślubnych. Marnej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy – czy jakoś tak to było.
Ty z całą pewności w ciągu ułamka sekundy dostrzegasz moment właściwy do zrobienia zdjęcia, reagujesz i kadrujesz ciągu tego ułamka sekundy, naciskasz spust w ciągu dalej trwającego ułamka, twój aparat wyostrza dalej w ciągu tego ułamka i robi zdjęcia ciągle w ciągu tego samego ułamka. Dosyć długi ten ułamek sekundy…………..
Ja taki szybki nie jestem, ustawiam sobie ostrość i kadr wcześniej (cały czas to korygując w czasie zmiany sytuacji) i jak coś się zdarzy to wciska spust migawki, Szybkość AF nie jest dla mnie wyznacznikiem zrobienia zdjęcia w ogóle mimo że posiadam 85/18 z szybkim AF