Dokładnie tego używam. Z tego co udało mi się wyczytać w sieci chyba faktycznie wymaga najmniej chemii.
Dokładnie tak. Tyle tylko że sporo musiałem się namieszać. Przy czym podgrzewałem całą fabryczną butelkę.Koncentrat mieszałeś w ten sposób? Znaczy przed zrobieniem roztworu, podgrzać i wymieszać - aż do rozpuszczenia, tak?
Nie. Zwykle sporządzam roztwór dzień przed. W najgorszym przypadku na jakieś 12h przed. Kolor drugiego wywoływacza na pewno był już „docelowy”.A może robiłeś roztwór i od razu go używałeś?
Powinien postać ze 12 godzin - drugi wywoływacz nawet zmienia kolor w tym czasie.
W pierwszym wywoływaczu. Jest przeźroczysty więc łatwo zauważyć. W pozostałych nie zauważyłem niczego podejżanego.To były takie niby to kryształki – igiełki.W którym koncentracie się toto wytrącało?
Przy czym był to mój ewidentny błąd. Na opakowaniu jest napisane w jakich temp. należy to przechowywać. Chciałem przechytrzyć i przedłużyć trwałość. Lodówka zjechała poniżej dolnej dopuszczalnej i taki był efekt.
Choć nie mogę wykluczyć na 100% że nie był to efekt starzenia. A może oba czynniki się nałożyły.
Ostatnio nabyłem chemię do C-41 i instrukcji do niej jest właśnie napisane że w przypadku przechowywania w zbyt niskiej temp. może nastąpić efekt krystalizacji który ustępuje po pogrzaniu. W instrukcji do E-6 nic takiego nie jest wprawdzie napisane ale ratowałem się podobnie.