Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 13 z 13

Wątek: Proces wywoływania diapozytywów w lab

  1. #11
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    54
    Posty
    563

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez minek Zobacz posta
    0.3 stopnia to tak naprawdę bardzo mała różnica. Rozmaite termofory, automaty ,,trzymające'' temperaturę mogą mieć za dużą histerezę w połączeniu ze zbiornikiem. Nie sądzę aby takie ,,układy automatyczne'' można było kalibrować pod względem szybkości odpoweidzi, to raz, a druga sprawa - precyzja ich termometrów. Nie widziałem dokładniejszych niż 1 stopień, a ja potrzebuję 0.3
    Zgadza się. Tak więc traktowałem to tylko jako urządzenie doprowadzające wstępnie do przybliżonej temp. Co do dokładności tych termometrów to pewnie sporo zależy od tego ile się na to wyda. Mój termostat pokazuje niestety o 2C za dużo tak więc jeśli ustawię go na 40C jest teoretycznie OK. (tak teoretycznie jak teoretyczna jest jego dokładność 0.1) . tyle tylko że to końcówka jego zakresu więc tak trochę mało wygodnie i wiarygodnie. Tak czy inaczej i tak trzeba kontrolować sytuację klasycznym termometrem.
    Do tej pory rozrabiałem chemię na litr. Używałem z tego pół które potem wracało od butelki. Tak więc była jakaś tam rotacja i trochę spowolniony proces zużycia. Choć może faktycznie mieszanie na 0.5l jest lepsze. Zawsze jest wtedy mniejsza szansa zanieczyszczenia chemii.
    To co pisałem o niskiej temp. dotyczyło koncentratu. W nim właśnie coś mi się wytrąciło i wydajność spadła i zaczęły wychodzić niedowołane slajdy. Pomogło mieszanie na gorąco w roboczej temp.
    Ch... właśnie zobaczyłem na allegro że jest taki sam jak mój z zakresem do 100C. Tyle tylko że pewnie trudno jest tym potencjometrem „trafić” przy takim zakresie a i dokładność rzeczywista pewnie taka sama.
    Najwięcej problemów stwarza mi utrzymanie temp. płukania ale jakoś daję radę.

  2. #12
    Pełne uzależnienie Awatar minek
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Łódź
    Wiek
    47
    Posty
    1 386

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez maku Zobacz posta
    Mój termostat pokazuje niestety o 2C za dużo tak więc jeśli ustawię go na 40C jest teoretycznie OK. (tak teoretycznie jak teoretyczna jest jego dokładność 0.1) . tyle tylko że to końcówka jego zakresu więc tak trochę mało wygodnie i wiarygodnie. Tak czy inaczej i tak trzeba kontrolować sytuację klasycznym termometrem.
    No.. używam tylko klasycznego termometru rtęciowego - trochę wolno odpowiada, ale za to dokładnie. Druga część układu regulacji to moja ręka z czajnikiem. Jak na razie działa (-:
    Do tej pory rozrabiałem chemię na litr. Używałem z tego pół które potem wracało od butelki. Tak więc była jakaś tam rotacja i trochę spowolniony proces zużycia. Choć może faktycznie mieszanie na 0.5l jest lepsze. Zawsze jest wtedy mniejsza szansa zanieczyszczenia chemii.
    Potrzebny jeszcze jest koreks, któremu 0,5 l chemii wystarczy do zalania dwóch filmow. Jeden taki znalazłem - małe jobo z serii 1500. Akurat 0,5 litra mu wystarcza do zwykłego mieszania inwersyjnego, nawet ciut mniej. Znaczy 0,5l zalewa w całości (no, średniemu pewnie wystarczy jeszcze mniej, mówię o 2 szpulkach małego obrazka)
    Kaisery wymagają chyba coś ponad 600ml, nie wspomnę o krokusach, które potrzebują koło 700ml, ciekną i przy wymianie kąpieli strasznie dużo zostawiają w sobie chemii i rozcieńczają tym następną kąpiel.

    Wydaje mi się, że uzywanie 0,5 z litra i potem wlewanie tego nie spowalnia. Tak czy siak, dana objętość wywoła tyle a tyle filmow (w tym przypadku 1l - 12 szt) i już. Tylko trzeba przedłużać zgodnie ze wskazówkami. Potem też będzie wołać, ale słabiej.
    Ja przedłużam według tego co podają na litr przy wołaniu po 4. Tyle że wołam po 2 w 0,5l.

    To co pisałem o niskiej temp. dotyczyło koncentratu. W nim właśnie coś mi się wytrąciło i wydajność spadła i zaczęły wychodzić niedowołane slajdy. Pomogło mieszanie na gorąco w roboczej temp.
    Koncentrat mieszałeś w ten sposób? Znaczy przed zrobieniem roztworu, podgrzać i wymieszać - aż do rozpuszczenia, tak?
    A może robiłeś roztwór i od razu go używałeś?
    Powinien postać ze 12 godzin - drugi wywoływacz nawet zmienia kolor w tym czasie.
    Mi się jeszcze nic nie wytrącało, ale teraz stoi zestaw dawno nie ruszany... muszę sprawdzić... Ale to za tydzień, jak będę wołał :P
    W którym koncentracie się toto wytrącało?
    Teoretycznie otwarta chemia trzyma 24 tygodnie, to prawie pół roku ..
    Pod gazem to trzymasz? Bo ja zawsze.

  3. #13
    Uzależniony
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    54
    Posty
    563

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez minek Zobacz posta
    Potrzebny jeszcze jest koreks, któremu 0,5 l chemii wystarczy do zalania dwóch filmow. Jeden taki znalazłem - małe jobo z serii 1500. Akurat 0,5 litra mu wystarcza do zwykłego mieszania inwersyjnego, nawet ciut mniej.
    Dokładnie tego używam. Z tego co udało mi się wyczytać w sieci chyba faktycznie wymaga najmniej chemii.

    Koncentrat mieszałeś w ten sposób? Znaczy przed zrobieniem roztworu, podgrzać i wymieszać - aż do rozpuszczenia, tak?
    Dokładnie tak. Tyle tylko że sporo musiałem się namieszać. Przy czym podgrzewałem całą fabryczną butelkę.


    A może robiłeś roztwór i od razu go używałeś?
    Powinien postać ze 12 godzin - drugi wywoływacz nawet zmienia kolor w tym czasie.
    Nie. Zwykle sporządzam roztwór dzień przed. W najgorszym przypadku na jakieś 12h przed. Kolor drugiego wywoływacza na pewno był już „docelowy”.


    W którym koncentracie się toto wytrącało?
    W pierwszym wywoływaczu. Jest przeźroczysty więc łatwo zauważyć. W pozostałych nie zauważyłem niczego podejżanego.To były takie niby to kryształki – igiełki.
    Przy czym był to mój ewidentny błąd. Na opakowaniu jest napisane w jakich temp. należy to przechowywać. Chciałem przechytrzyć i przedłużyć trwałość. Lodówka zjechała poniżej dolnej dopuszczalnej i taki był efekt.
    Choć nie mogę wykluczyć na 100% że nie był to efekt starzenia. A może oba czynniki się nałożyły.

    Ostatnio nabyłem chemię do C-41 i instrukcji do niej jest właśnie napisane że w przypadku przechowywania w zbyt niskiej temp. może nastąpić efekt krystalizacji który ustępuje po pogrzaniu. W instrukcji do E-6 nic takiego nie jest wprawdzie napisane ale ratowałem się podobnie.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •