Obecnie najczęściej używam 24-105 i w większości wypadków wystarcza. Stanąłem jednak przed problemem poszerzenia trochę kąta widzenia.
Sytuacja w której zabrakło mi szerokiego kąta to pokazanie całej bryły kościoła oraz postać na tle architektury.
Logicznym wyborem byłby Canon 10-22 ew sigma w podobnym zakresie. Zastanawiam się jednak czy aby na pewno potrzebuję aż tyle "szerokości", czy nie wystarczyłoby 17-40. Kolega p13ka swego czasu przerowadził test obu szkieł canona, niestety fotki już niedostępne. Ja podpinałbym je pod 30D w tej chwili, ale czy za rok do dwóch nie wpadnie jakiś FF to nie potrafie powiedzieć, a szkła w dłuższej perspektywie kupuje. 16-35 to jak na razie trochę za drogo.
I tu moje główne pytanie do użytkowników 17-40, podpinających je do cyfry, czy na codzień wystarcza to wam na szerszym końcu, czy też brakuje jeszcze paru mm?
Co innego podpinanie sobie różnych szkieł w sklepie, a co innego potem w warunkach bojowych.

Pozdrawiam!

Oakhallow