Właśnie za ten megalomański styl portretowania nie lubię tej nowej szkoł amerykańskiej.
Tzn fakt - nie są to zdjęcia złe, bądź takie które może zrobić każy --> co to to nie.
Ale taka kiczowata wręcz pycha która wydziera z tych zdjęc (mówimy o portretach oczywiście ) zabija mnie. Osobiście jestem zwolennikiem spokojniejszych portretów, niż na siłę udramatyzowanych (zachód słońca nad futbolistą?).

Choć nie ukrywam żę są perełki jak ta:
http://www.robertseale.com/gallery.h...currentIndex=1
albo ta:
http://www.robertseale.com/gallery.h...currentIndex=1