Kiedyś gdzieś wyczytałem, że 300D jest "obliczony" na około 50 000 klapnięć. Oczywiście zepsuć może się znacznie wcześniej, albo znacznie później... nie jest to przecież reguła że na 50 001 zdjęciu Ci padnie... :-)
Najbardziej wrażliwe pod tym względem jest mechanizm lustra i migawki - zreszta tak jak w innych dSLRach.
A tam w ogóle, to 300D jest (był - z perspektywy Canona) udanym modelem i jeśli interesujący Cię egzemplarz jest w dobrym stanie (jak Piszesz) to bym brał, a potem od razu zaczął składać na lepsze szkła... IMHO to lepiej niż żyłowanie się na lepszy model puszki a dokręcanie do niego najtańszych/najgorszych szkieł (KIT jest tu wyjątkiem).
No i jeśli w aparacie jeszcze nie ma, zainstaluj mu od razu wasiaware :-)