Witam Serdecznie !
Ostatnimi czasy wkroczyłem dumnie na scenę dSLR trzymając w rękach pięknego 350D.. pięknego do czasu.
Po 2-tygodniowej fascynacji poczułem, że ten baardzo amatorski sprzęt jednak nie został skonstruowany dla mnie, coś się w środku telepało (jak dobrze wydedukowałem - była to prowadnica od lampki błyskowej) obudowa trzeszczała, ergonomia pracy była znikoma, a gdy pojawiałem się w miejscu "bardziej-upublicznionym" widok takiego dSLRa wywoływał lekki usmieszek na twarzach innych fotografów.
Decyzja była jednoznaczna - po 2 tygodniach oddałem 350D do sklepu i odzyskałem gotówkę
(zgodnie z prawem dotyczącym towarów i usług sklepu Vobis mamy 14 dni na zwrot towaru)
Sprzedałem to i tamto, wypłaciłem ostatnie 102 dolary ze Stocków i wybór padł na 20D, od pierwszego wejrzenia się zakochałem.![]()
Sprzęt idealnie mi podpasował, a przy mocniejszym uchwycie nie bałem się o zmiażdzenie filigramowego korpusiku 350tki.
Ale w dziejszym "teście" który zdecydowałem się przeprowadzić nie będe skupiał się ani na jednej, ani na drugiej puszcze (ale musze dodać - 20D jest genialny - kupiłem go za dokładnie 3500 zł z kitem, z roczną polska gwarancją oraz gwarancją Canon Europe na 2 lata - oczywiście nóweczka :razz: o zadnych refurbach nie było mowy!
Dzisiaj pragnę pokazać, iż KIT, na którego tak wiele słyszałem nieprzychylnych opinii nie jest wcale taki bee - nawet jestem skłonny zaryzykowac stwierdzenie że jak na obiektyw za 100-kilka złociszy prezentuje niepowtarzalną klasę
Nie wiem, może to tylko mój egzemplarz tak ma, ale... sprawdzcie Państwo sami. Poniżej zamieszczam kilka fotografi (cropów) wykonanych przed kilkoma godzinami, specjalnie dla tego testu.
Foty nie były wyostrzane ! Ustawienia w puszcze:
Contrast Mid-High
Sharpness High
Scena głowna z zaznaczeniem miejsca cropnięcią.
ogniskowa 18mm - na wszystkich cropach
F3.5
F7.1 (podobno uznawana za najostrzejszą)
F10
Scena głowna z zaznaczeniem miejsca cropnięcią.
ogniskowa 55mm - na wszystkich cropach
F10
F5.6 ("najjasniejszy "koniec" KITa ;- ) )
F7.1 - znów niby-najostrzejsza dziura![]()
Sami Państwo widzą, nie każdy KIT jest do kitu, nie wiem, może mi się trafił jakiś eksponat, który prezentuje odrębną klasę tudziez może trafiłem na jakiś "cudownie cudowny" egzemplaż.
Tak czy inaczej jest to standartowy EF-S 18-55 bez żadnych USMów i innych magii.
Na deser ostatnia fotka...
I oczywiście cropik...
Pozdrawiam i czekam na komentarze dotyczace tego te(k)stu.
Mam skromną nadzieję, że może kilka osób spojrzy przy zakupie aparatu przychylnym okiem na poczciwego, plastikowego i badziewnego KITa :cool: