Ja również popieram miszaqq.
Śmieszą mnie argumenty typu, że dobrze jak sprzedawca otworzy i sprawdzi czy są wszystkie kabelki, czy wszystko działa itp. Po to jest towar na gwarancji żeby w przypadku gdy "fabryka zawiedzie" z tego prawa skorzystać. A w pudełku prędzej czegoś braknie po takim otwarciu niż "z fabryki".
Sam już się wyleczyłem z kupowania sprzętu elektronicznego (głównie komputerowego) w moim mieście. Gdzie o coś nie spytałem to zawsze było to rozpakowane, prawie zawsze z wystawy, zawsze 1 sztuka towaru na sklep itd. itp. Dlatego od pewnego czasu zmuszony jestem jeździć do Berlina po taki sprzęt. Zawsze towar oryginalnie zapakowany. Co wielu pewnie zaskoczy nigdy niczego nie brakowało w zestawieA jakimś cudem wszystko zawsze działało.
PS Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy za sprzęt używany płacą jak za nowy. Ich wybór.